Podczas dzisiejszej konferencji dotyczącej strategii zarząd Pekao wskazał, że celem jest wypłata dywidendy z zysku za 2020 r. - Planujemy za 2020 rok wypłacić dywidendę w granicach 50-75 proc. zysku, nawet w górnym przedziale – powiedział Tomasz Kubiak, wiceprezes Pekao. To byłoby zalecenie zgodne z przyjętą właśnie strategią na lata 2021-2024 (zakłada wypłaty 50-75 proc. rocznego zysku).

W tym roku podział zyskiem z akcjonariuszami uzależniony jest od stanowiska KNF, która w drugim półroczu oceni sytuację makroekonomiczną i dotyczącą franków. Na tej podstawie wyda decyzję o tym czy wznowić wypłaty w sektorze (zawiesiła je w marcu 2020 r. z powodu pandemii, więc banki nie wypłaciły zysku z 2019 r., dywidendowe moratorium zostało przedłużone na pierwsze półrocze bieżącego roku).

Zysk Pekao w 2020 r. wyniósł 1,1 mld zł, czyli był o połowę mniejszy niż w poprzednich latach. To efekt odpisów na pandemię i franki oraz niższych stóp procentowych. Gdyby bank mógł wypłacić dywidendę i zdecydował się na 75 proc., to akcjonariuszy trafiłoby około 820 mln zł, co dałoby 3,14 zł na akcję i stopę dywidendy 4,4 proc. (przy kursie 70,7 zł). Gdyby wypłacono 50 proc. zysku, akcjonariusze dostaliby 550 mln zł, czyli przyniosłoby to 2,1 zł na walor i 3 proc. stopy dywidendy.