Tam, gdzie jest zmienność, pojawiają się też i inwestorzy

Zestaw ulubionych instrumentów, jakimi obracają klienci na rynku, jest względnie stały. Nadzwyczajne wydarzenia nie uchodzą jednak uwadze inwestorów. Tak było z ropą naftową, a obecnie jest ze złotem, dolarem czy też gazem naturalnym.

Publikacja: 11.08.2020 11:59

Tam, gdzie jest zmienność, pojawiają się też i inwestorzy

Foto: Adobestock

Domy maklerskie od kilku miesięcy przeżywają szturm. I nie dotyczy to tylko tradycyjnych brokerów. Większy ruch w biznesie panuje również u pośredników z rynku Forex i kontraktów CFD. Najlepszym tego przykładem jest to, co się dzieje w X-Trade Brokers. Firma w ciągu I półrocza pozyskała ponad 50 tys. nowych klientów. O tym, z jak dużym zainteresowaniem mamy do czynienia, najlepiej świadczy porównanie tych danych z tymi z 2019 r. W całym ubiegłym roku firma pozyskała 36,6 tys. nowych klientów. Już teraz więc ten rok jest zdecydowanie lepszy niż poprzedni.

To, co napędziło biznes XTB, a także innych brokerów, to ponadprzeciętna zmienność rynkowa. Czy miała ona także wpływ na to, jakimi instrumentami handlują inwestorzy?

Chwilowe wystrzały

Zmienność jest solą rynku CFD. Im większa, tym lepiej, gdyż generuje ona więcej szans na szybki i ponadprzeciętny zysk (oczywiście jest to także większe ryzyko dużej straty). W różnym stopniu w ostatnich miesiącach dotknęła ona różne aktywa. – Zależność między zmiennością a preferencjami inwestorów jest zawsze wysoka. Wynika to z tego, że inwestorzy szukają w zmienności okazji do zarobku. Jednak należy tu dodać, że czynnikami decydującymi są zawsze kwestie indywidualne tj.: strategie, znajomość specyfiki instrumentu czy doświadczenie – mówi Piotr Adamczak, dyrektor departamentu sprzedaży w TMS Brokers.

Na przełomie I i II kwartału absolutnym hitem inwestycyjnym były oczywiście instrumenty oparte na towarach i surowcach, co miało związek z ruchami cenowymi ropy naftowej. Surowiec ten najpierw doświadczył gigantycznej przeceny, a później zaczął odrabiać straty. W I kwartale 51,2 proc. przychodów XTB zostało wygenerowanych właśnie przez kontrakty na towary. Dla porównania w całym 2019 r. ta grupa instrumentów odpowiadała jedynie za 5,2 proc. przychodów. Kiedy jednak bitewny kurz na rynku ropy zaczął opadać, to i sytuacja zaczęła wracać do normy. CFD na towary i surowce w II kwartale w XTB odpowiadały za 25,2 proc. przychodów. Prym znowu zaczęły wieść CFD na indeksy, które wygenerowały prawie 67 proc. przychodów (36,2 proc. w I kwartale i 74,8 proc. w 2019 r.).

Ruch ten nie jest niczym zaskakującym. Również inni brokerzy podkreślają, że w ostatnim czasie sytuacja zaczęła wracać do normy.

GG Parkiet

– Najczęściej wybierane instrumenty w ostatnich trzech miesiącach (czerwiec–sierpień) to: EUR/USD, CFD na DAX oraz CFD na S&P 500. Widać tutaj zmianę w porównaniu z okresem pomiędzy marcem i majem, gdzie najbardziej popularny był kontrakt na ropę naftową (największa historyczna zmienność na tym instrumencie), a zaraz za nim CFD na DAX oraz EUR/USD. Można powiedzieć, że klienci wrócili do swoich ulubionych długoterminowych tematów, czyli indeksów oraz EUR/USD – usłyszeliśmy w DM BOŚ.

– Zestaw najbardziej popularnych grup instrumentów, na których przeprowadzane są transakcje, pozostaje ten sam. Zdecydowanie najbardziej popularne są indeksy. Później, w zależności od zmienności, będą to rynki towarowe lub walutowe. W Polsce naturalnie popularne są szczególnie pary walutowe z PLN oraz kontrakty CFD oparte na polskich akcjach. Cieszy nas też zainteresowanie inwestorów, z którym spotkały się nasze koszyki akcji. Widzimy, że wybierają je klienci, którzy chcą uzyskać średnio- i długoterminową ekspozycję zarówno na wzrost, jak i spadek wartości poszczególnych, modnych aktualnie branż. W tej chwili oferujemy już 22 koszyki, w tym szczególnie ciekawe są sektor automatyki i robotyki, chińskie spółki technologiczne oraz branża SaaS – podkreśla Łukasz Wardyn, dyrektor na Europę Wschodnią w CMC Markets.

Oczywiście inwestorzy nie mogli przejść obojętnie też obok ostatnich rynkowych wydarzeń. To sprawiło, że jeszcze większą popularnością cieszą się pary walutowe z dolarem, który mocno traci na wartości. Głośnym echem odbiło się także to, co dzieje się na rynku metali szlachetnych. Wyraźne wzrosty cen złota i srebra to ostatnie hity inwestycyjne.

– W okresie wakacyjnym inwestorzy preferują zmienne instrumenty, tj. złoto, srebro i pary walutowe z dolarem. W naszej branży sezonowość jest skorelowana ze zmiennością, a to oznacza, że wysoce istotne są trendy, tj. obecna słabość dolara. Przyciąga ona inwestorów jak magnes, gdyż szeroko spekuluje się o jego rychłym odbiciu. Aktualne trendy dobrze odzwierciedlają nastroje w naszej autorskiej aplikacji do tradingu, który wskazuje, że inwestorzy najchętniej handlują EUR/USD, USD/PLN, a także kontraktami CFD na: złoto, srebro, ropę naftową oraz indeks S&P 500 i DAX – wskazuje Piotr Adamczak z TMS Brokers.

– Obecnie obserwujemy bardzo duże zainteresowanie akcjami oraz surowcami. W przypadku akcji zainteresowanie to zależy od kraju. W Polsce klienci handlują głównie akcjami polskich firm, w Hiszpanii hiszpańskich itd. Można wskazać w ostatnim czasie zdecydowany wzrost zainteresowania spółkami „covidowymi" kosztem dużych spółek z udziałem SP. Zainteresowanie surowcami jest podobne na całym świecie. W ostatnim czasie dominuje tu złoto i srebro. Złoto od dawna jest popularne w Azji, która obecnie oszalała na jego punkcie. Srebro jednak też jest bardzo popularne – inwestorzy wykorzystują tu głównie CFD. Warto wskazać jeszcze na gaz ziemny, który przez dłuższy czas pozostawał mocno przeceniony i odbicie jego ceny przyciąga zainteresowanie inwestorów – wskazuje Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Staż bez znaczenia

Uzależnienie od zmienności jest tak duże, że popularność konkretnych instrumentów niewiele ma wspólnego ze stażem rynkowym, tak jak to jest ostatnio chociażby na GPW. Tam, gdzie można zarobić na ponadprzeciętnych ruchach, tam jest i handel. – Dotychczas nie zaobserwowaliśmy, by klienci, którzy rozpoczęli przygodę z inwestycjami Forex /CFD w tym roku, różnili się w podejściu od klientów, którzy są z nami od wielu lat. W USA bacznie śledzi się zmieniające się zainteresowanie poszczególnymi instrumentami mitycznych milenialsów z Robin Hooda. Mają oni być nastawieni do rynków wyjątkowo spekulacyjne, wręcz hazardowo. My tak skrajnych zachowań wśród naszych klientów, również przedstawicieli wspomnianego, młodszego pokolenia, nie obserwujemy – mówi Łukasz Wardyn z CMC Markets.

– Wśród nowych klientów, którzy założyli rachunki w 2020 r., sytuacja wygląda bardzo podobnie jak w przypadku tych bardziej doświadczonych. Uogólniając, można powiedzieć, że trzon jest stabilny (CFD na DAX, S&P 500 i EUR/USD), a podwyższona zmienność przyciąga na krótkie okresy – była ropa, a teraz jest złoto – usłyszeliśmy w DM BOŚ. Przedstawiciele TMS Brokers zauważają z kolei, że inwestorzy z dłuższym stażem są bardziej skłonni do eksperymentów. – Klienci, którzy są z nami dłużej, skutecznie eksplorują szerokie obszary rynkowe i tam szukają okazji. Klienci mniej doświadczeni częściej zwracają uwagę na najbardziej zmienne i popularne instrumenty, choć widać, że egzotyczne również budzą ich zainteresowanie, jak np. EUR/HUF czy kontrakty na gaz ziemny – mówi Piotr Adamczyk z TMS.

Wyniki inwestorów | Waluty wróciły do normy

Po burzliwej końcówce I kwartału, która odbiła się na wynikach inwestorów na rynku kontraktów CFD, II kwartał był już dla nich zdecydowanie łaskawszy. Wyraźnie poprawili oni swoją skuteczność, szczególnie jeśli chodzi o najpopularniejsze instrumenty, czyli kontrakty walutowe. W tym przypadku można już nawet mówić o powrocie do normalności. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku innych instrumentów.

Jak wynika z danych opublikowanych przez brokerów, w II kwartale odsetek zyskownych transakcji na instrumentach walutowych wyniósł prawie 44 proc. W porównaniu z I kwartałem oznacza to więc wyraźną poprawę. Wtedy odsetek ten ukształtował się na poziomie 37,7 proc. Z kolei przed wybuchem pandemii koronawirusa kształtował się w okolicach 45 proc. Najlepiej radzili sobie klienci TMS Brokers. W ich przypadku plusem zamknęło się 48,2 proc. operacji.

Gorzej prezentują się statystyki dotyczące surowców i towarów. Tutaj odsetek transakcji z dodatnim wynikiem wyniósł 35,5 proc. W porównaniu z I kwartałem oznacza to więc jedynie symboliczną poprawę. Wtedy było to bowiem 34,8 proc. Poprzeczka w tym przypadku zawieszona jest jednak bardzo wysoko. Przed koronawirusem nawet ponad 50 proc. transakcji przynosiło zysk. Wygląda więc na to, że inwestorzy nie do końca poradzili sobie z bardzo dużą zmiennością na tym rynku, w szczególności jeśli chodzi o notowania ropy naftowej, która najpierw bardzo mocno taniała, a później dynamicznie zyskiwała na wartości. Warto jednocześnie zwrócić uwagę na postawę klientów TMS Brokers. Jako jedyni złamali oni poziom 50 proc. zyskownych transakcji na rynku towarów i surowców w II kwartale.

Duża rynkowa zmienność odcisnęła także piętno na rynku instrumentów, których ceny oparte są na notowaniach indeksów giełdowych. Tutaj też można zaobserwować spadek zyskownych transakcji. W II kwartale średnia rynkowa wyniosła 31 proc. Niewiele lepiej było w I kwartale, kiedy to zyskowne operacje stanowiły 31,9 proc. całości. Tymczasem w ubiegłym roku było to 40–45 proc.

Do normalności powrócił natomiast rynek instrumentów, które oparte są na akcjach. Po bardzo słabym I kwartale, w trakcie którego odsetek zyskownych transakcji wyniósł zaledwie 22,2 proc., w II kwartale sytuacja była już wyraźnie lepsza. Dodatnim wynikiem zamknęło się 33,2 proc. operacji. Warto zwrócić uwagę, że podobnie kształtowały się wyniki w tej części rynku jeszcze przed wybuchem pandemii. PRT

Analizy rynkowe
Bessa w pełnej okazałości
Gospodarka krajowa
Stopy nie muszą przewyższyć inflacji, żeby ją ograniczyć
Analizy rynkowe
Spadki na giełdach boleśnie uderzają w portfele miliarderów
Analizy rynkowe
Dywidendy nie takie skromne
Analizy rynkowe
NewConnect: Liczba debiutów wyhamowała
Analizy rynkowe
Jesteśmy na półmetku bessy. Oto trzy argumenty