pbs.twimg.com

Indeks S&P 500 jest obecnie tylko 7,5 proc. niżej niż rok temu – i to nie uwzględniając wypłaconych dywidend. Tymczasem dolar umocnił się wobec złotego o ok. 10 proc. Oznacza to, że inwestujący na rynku amerykańskim Polacy są na plusie.

W środę indeks zyskał 3,41 proc. JPMorgan Chase & Co. przewiduje - co opisuje portal comparic.pl - że spowolnienie tempa wzrostu nowych przypadków koronawirusa w USA może pomóc ustabilizować rynki akcji i zmniejszyć ich zmienność oraz niepewność wśród inwestorów. Indeks zmienności Cboe odzwierciedla w ostatnim czasie dane związane z globalnym rozprzestrzenianiem się nowych zachorowań. Stratedzy techniczni Jason Hunter i Alix Tepper Floman uważają, że istnieje związek między indeksem z rynkami akcji w USA. Wskazują, że liczba stanów o stopie zachorowalności wzrostu powyżej 20% spadła do poniżej 10 z ponad 40 w ciągu ostatnich dwóch tygodni, co powinno utrzymać presję na spadki indeksu VIX i złagodzić spadki na rynku akcji. Eksperci JPMorgan spodziewają się, że poziom 2100 utrzyma się na indeksie S&P 500, służąc jako wsparcie dla rynków akcji w tym kwartale. Z drugiej strony obszar 2750–2 850 postrzegają jako główną strefę oporu w tym samym okresie i oczekują odbicia właśnie w jego kierunku.

Opublikowane w środę protokoły po marcowym posiedzeniu FOMC nie zaskoczyły rynku, nie wpływając na notowania. I to mimo tego, że jeden z dwóch scenariuszy dla gospodarki amerykańskiej zakłada wejście w recesję na przestrzeni tego roku i silniejsze odbicie dopiero w 2021 r.