Akcje windykatora w ciągu dnia traciły nawet 6 proc. Jakby tego było mało, przecenie tej towarzyszyły wyjątkowo wysokie obroty, jedne z najwyższych na rynku. Skąd ten ruch?
Inwestorzy nerwowo zareagowali na informację o tym, że Piotr Krupa, prezes Kruka, pozbył się części posiadanych walorów spółki. Podczas sesji 13 grudnia szef przedsiębiorstwa sprzedał nieco ponad 1 tys. walorów po średniej cenie 263,15 zł. Nie były to jednak jedyne transakcje w wykonaniu Krupy. Dzień później sprzedał on prawie 14 tys. walorów, a średnia cena sprzedaży wyniosła 265,56 zł. Do kolejnych transakcji doszło 15 grudnia. I wtedy Krupa zmniejszył stan posiadania akcji. Na rynek trafiło prawie 4,6 tys. walorów, a ich średnia cena sprzedaży wyniosła 265,98 zł.
Inna sprawa, że Krupa jest stosunkowo aktywnym inwestorem giełdowym. We wrześniu szef spółki nabywał akcje Kruka. Wtedy jednak większość walorów kupowana była po cenie przekraczającej 300 zł za sztukę.
Krupa pozostaje jednak jednym z głównych akcjonariuszy Kruka. Posiada ponad 10 proc. udziałów w firmie.