Sytuacja na rynkach 29 września: czekamy na shutdown?

Dzisiaj po południu prezydent Donald Trump zamierza spotkać się z liderami Kongresu, aby wesprzeć ich w kwestii znalezienia konsensusu, co do wzrostu limitu zadłużenia.

Publikacja: 29.09.2025 12:24

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ

Foto: materiały prasowe

Problem rozbija się o Senat, gdzie republikanie potrzebują wsparcia aż 60 głosami, a więc nie tylko własnymi. Tymczasem demokraci podnoszą przy okazji dyskusji o limicie zadłużenia kwestię przywrócenia większych wydatków na ochronę zdrowia, o czym nie chcą słyszeć republikanie. Potencjalny paraliż zbliżony do tego z przełomu 2018/2019 r., kiedy to za pierwszej kadencji Donalda Trumpa instytucje publiczne nie pracowały przez aż 35 dni jest, zatem dość możliwy. Niewykluczone, że republikanie i Trump wykorzystają ten fakt do dokończenia redukcji etatów rozpoczętych przez działania DOGE Elona Muska, a nawet przeprowadzenia jakichś "czystek politycznych". Rynki będą jednak bardziej interesować możliwe skutki takiego stanu rzeczy - przypomnijmy, że shutdown stanie się faktem 1 października, jeżeli do końca dnia 30 września ustawa o CR (przedłużeniu finansowania) nie zostanie przyjęta.

Historycznie patrząc w przeciągu ostatnich 15 lat dłuższe incydenty z goverment shutdown mieliśmy trzy razy - aż 16 dni w październiku 2013 r. za rządów Baracka Obamy, oraz dwukrotnie za pierwszej kadencji Donalda Trumpa w styczniu 2018 r., oraz na przełomie 2018 i 2019 r. Za każdym razem dolar reagował wtedy niewielką przeceną, choć wpływ na to miały też bieżące uwarunkowania. Czy podobnie może być i teraz? W poniedziałek rano amerykańska waluta słabnie, najmocniej do jena, funta i dolara australijskiego. W tym ostatnim przypadku rynek czeka już na jutrzejszy komunikat RBA, który może wypaść "jastrzębio".

W średnim terminie osłabienie dolara z tytułu shutdownu, nawet gdyby miała się powtórzyć sytuacja sprzed ponad 6 lat, nie jest tak oczywiste. Ostatni przekaz z FED, a także mocne dane makro z USA powodują, że rynki biorą pod uwagę scenariusz wolniejszego tempa cięć stóp procentowych w nadchodzących miesiącach. Niemniej ten tydzień będzie mocno napakowany istotnymi odczytami, z czego uwagę przyciągną indeks zaufania konsumentów, odczyty ISM i sytuacja na rynku pracy.

 

Foto: DM BOŚ

Reklama
Reklama

EURUSD - brak śmiałości powyżej 1,17?

W okolicach 1,1740-50 można zlokalizować krótkoterminową linię trendu spadkowego i to ona może być powodem dla którego ruch EURUSD wytracił dynamikę po wyjściu ponad poziom 1,17. Rynki będą dzisiaj zerkać na wieczorne rozmowy liderów w Kongresie, choć szanse na uniknięcie goverment shutdown od najbliższej środy są nikłe. Można co najwyżej spekulować o tym, jak długo ta sytuacja potrwa.

Wykres dzienny EURUSD

W kolejnych dniach równie duże znaczenie, o ile nie większe mogą mieć bieżące dane z USA (choć pojawia się pytanie, czy wszystkie zostaną opublikowane w terminie - np. wyliczenia Departamentu Pracy). Ostatnia narracja zaczęła iść w stronę bardziej łagodnego podejścia FED w temacie stóp procentowych, co akurat wspierało dolara. Reasumując, jeżeli nie uda się naruszyć linii trendu spadkowego przy 1,1740-50, to w kolejnych dniach możemy wrócić w rejon czwartkowego dołka przy 1,1645.

  Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Złoto z kolejnym rekordem przez shutdown
Waluty
Sytuacja na rynkach 26 września - dolar zaczyna się coraz lepiej pozycjonować...
Waluty
Złoty z problemami po amerykańskich danych
Waluty
Złoty chce się zrehabilitować za środę
Waluty
Sytuacja na rynkach 25 września - decydenci w FED prezentują ostrożne stanowisko...
Waluty
Dolar wciąż bez alternatywy?
Reklama
Reklama