Dolar amerykański względem koszyka najważniejszych walut na rynku FX odnotował wczoraj największy wzrost dzienny od marca ubiegłego roku. Siła USD bezpośrednio wpłynęła również na indeksy giełdowe, które notowały pokaźne spadki. Zmianie uległy też wyceny pierwszych obniżek stóp procentowych, a to właśnie one mogą być głównych kreatorem zmienności w 2024.
Względem ostatniego tygodnia wczorajsza sesja przyniosła zmianę w strukturze pieniężnych wycen prawdopodobieństw na obniżki stóp w marcu. W przypadku amerykańskiego FEDu szansa ta spadła do blisko 67% względem 74% zakładanych w ostatnim tygodniu grudnia. Nieco mniej gołębi “zakład” stoi w przeciwieństwie do zmian, jakie obserwujemy w przypadku EBC, gdzie szanse na obniżkę nieznacznie wzrosły w przeciągu ostatniego tygodnia. Warto również pamiętać, że w perspektywie 10-letniej średniej dla pary EURUSD styczeń oraz luty przynosiły nieco większe korekty spadkowe, co w połączeniu korelacją sektorową rynku FX z rynkiem akcyjnym, mogłoby tworzyć podłoże pod zahamowanie ostatnio obserwowanych wzrostów.
W tej materii dużo zależeć może od bieżącego tygodnia, a w szczególności od tego, jak obraz USA naświetlą nam dane ISM PMI, JOLTS oraz Minutki FOMC dzisiaj, a także zaplanowane na jutro oraz piątek dane ADP, odczyty CPI ze Starego Kontynentu oraz kluczowy raport NFP.
Dzisiaj przed godziną 10:30 najlepiej radzącą sobie walutą na rynku FX jest funt brytyjski oraz dolar nowozelandzki. Pod presją notowane są natomiast jen japoński oraz dolar australijski. Polski złoty notuje nieznaczne wzrosty. Za dolara płacimy obecnie 3,9969 zł, za euro 4,3650 zł, za franka 4,6880 zł, za funta 5,0405 zł.
Mateusz Czyżkowski