Czy perspektywa agresywnych ruchów ze strony FED została zdyskontowana, czy też dopiero ich skutki ujawnią się dopiero w nadchodzących miesiącach? Wczoraj sentyment na amerykańskim rynku akcji podkopały fatalne wyniki największych detalistów, ale równie dobrze można wskazać inne branże, które zaraz mogą mieć podobne problemy. Gospodarka USA jest na dobrej drodze do recesji, gdyż dla FED nadrzędnym celem staje się walka z inflacją, co dwa dni temu potwierdził Powell, a dawali do zrozumienia pozostali członkowie tego gremium. Teoretycznie podwyżka stóp o 75 p.b. nie jest brana pod uwagę, ale to nie oznacza, że FED może pójść ze stopami znacznie wyżej w latach 2023-24 niż to można teraz oczekiwać.
Teoretycznie dolar powinien dzisiaj być silny na szerokim rynku, jako główny beneficjent globalnego risk-off. Tak jednak nie jest, na co mogą wskazywać dwie rzeczy. Po pierwsze, przekaz płynący obecnie z FED nie zakłada, aby tempo podwyżek stóp o 50 p.b. miało być kontynuowane także na jesieni, co przekłada się na zachowanie amerykańskich rentowności. Po drugie, rynki zaczynają zauważać, że decydenci w innych bankach centralnych mogą być równie zdeterminowani w walce z inflacją. W ostatnich dniach na tej bazie próbowało odreagowywać euro, funt, czy też waluty Antypodów.
Dzisiaj rano nieco słabsze są tylko niektóre emerging markets, podczas pośród G-10 widać odbicie. Najlepiej radzi sobie frank, za nim są waluty Antypodów (dane z rynku pracy w Australii tylko pozornie były słabe), oraz korony skandynawskie. Niemniej, jeżeli giełdy (Wall Street) zaliczą dzisiaj kolejny silny spadek, to trudno będzie o utrzymanie obecnej tendencji. To dolar będzie tu wygranym.
Dzisiaj uwagę zwróci protokół z ostatniego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (godz. 14:30), inflacja PPI w Kanadzie, oraz odczyty z USA (Philly FED, cotygodniowe bezrobocie, sprzedaż domów na rynku wtórnym, indeks wskaźników wyprzedzających).
EURUSD - wsparcie lekko naruszone
Jeszcze wczoraj wieczorem doszło do lekkiego naruszenia strefy wsparć na EURUSD przy 1,0470-90. Dzisiaj notowania próbują powracać, ale większej siły na odbicie nie ma. Agencja MNI podała dzisiaj powołując się na swoje źródła w Europejskim Banku Centralnym, że jest konsensus, co do dwóch ruchów na stopach o 25 p.b. w tym roku. W grze jest trzeci, ale jednocześnie decydenci odrzucają scenariusz zaproponowany przez Klausa Knota, aby kolejna podwyżka po tej zaplanowanej w lipcu, była wyraźniejsza (50 p.b.). Te informacje dają pewne wsparcie euro, ale ruch jest blokowany przez utrzymującą się awersję do ryzyka na rynkach akcji, która do tej pory stanowiła wsparcie dla dolara.