Najważniejszym oczywiście jest kwestia inflacji, bowiem dane z ostatnich miesięcy wyraźnie rozczarowały, a w komunikacie po posiedzeniu pojawił się zapis, iż Komitet uważnie będzie przyglądał się tej kwestii. Na konferencji prasowej po posiedzeniu, szefowa Fed Janet Yellen podkreślała jednak, że ostatni spadek wskaźników był związany z czynnikami jednorazowymi, których efekt w przyszłym roku wygaśnie. Pytanie jednak czy taki pogląd podzielają wszyscy członkowie FOMC. Komentarze jakie pojawiły się od czasu ostatniego posiedzenia przeważnie posiadały jastrzębie zabarwienie, zatem nie należy raczej spodziewać się z tego tytułu większej negatywnej niespodzianki dla amerykańskiej waluty przekładającej się na ponowny wzrost notowań EURUSD powyżej 1.14. Z pewnością jednak pojawi się pogłębiona dyskusja na ten temat. Drugą ważną kwestią poruszaną podczas czerwcowego spotkania amerykańskich bankierów centralnych są przedstawione szczegóły planu redukcji bilansu Fed. Poznaliśmy już wszystkie elementy oprócz terminu jego rozpoczęcia. Janet Yellen podczas konferencji po posiedzeniu sugerowała, że proces ten może rozpocząć się relatywnie szybko i w dzisiejszym protokole rynek doszukiwać się będzie wzmianek o możliwym terminie jego rozpoczęcia. Dodatkowo istotne jest to czy Rezerwa Federalna zmniejszenie bilansu będzie traktować jako substytut podwyżek stóp procentowych, czy też jako element towarzyszący wzrostowi kosztu pieniądza. Zdaniem Yellen ma nie być to aktywne narzędzie w polityce monetarnej, czego potwierdzenie powinno wspierać notowania dolara. Ostatnim kluczowym elementem może być odniesienie się przedstawicieli Komitetu do sytuacji na rynku akcyjnym, bowiem w ostatnich wypowiedziach członkowie Komitetu zwracali uwagę na historycznie wysokie wyceny. Również i podkreślenie tych ryzyk powinno przemawiać za umocnieniem wartości amerykańskiej waluty, gdyż kontynuacja stopniowego zacieśniania polityki monetarnej jest najprostszym sposobem przeciwdziałaniu narastaniu nierównowag w gospodarce. Uwzględniając również wczorajsze gołębie wypowiedzi Praeta z zarządu EBC, który zwracał uwagę, że obecnie potrzebna jest cierpliwość w oczekiwaniu na przyspieszenie inflacji, ryzyka dla notowań EURUSD rysują się asymetrycznie, a szanse na zejście w kierunku 1.13 wydają się większe niż powrót do 1.14.
Dziś na rynek po dłuższym weekendzie w USA powracają amerykańscy inwestorzy i z tego tytułu sesja może być już ciekawsza, szczególnie pod kątem ostatniego wzrostu ryzyk geopolitycznych tuż przed rozpoczynającym się szczytem G20 w Niemczech. Dodatkowo istotny będzie dalszy rozwój sentymentu wobec spółek z sektora technologicznego, bowiem w ostatnich dniach znajdowały się one pod wyraźną presją podażową. Na rynku surowcowym notowania złota w wyniku wzrostu napięć z Koreą Północną pozostają powyżej 1220 USD za uncję. Ropa naftowa natomiast po kilku wzrostowych sesjach z rzędu robi sobie przystanek w okolicach 47 USD za baryłkę w przypadku odmiany WTI, czyli tam gdzie znajduje się pierwszy ważniejszy opór. Wiele wskazuje jednak, że ruch wzrostowy powinien być kontynuowany. Komentarz rosyjskiego ministra energii Novaka, który nie jest za dalszym cieciem produkcji w celu wywindowania notowań na wyższe poziomy nie przełożył się na pogorszenie sentymentu na rynku ropy.
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku