Kluczowe informacje z rynków:
USA: Opublikowane w piątek po południu dane nt. wrześniowej inflacji CPI nieco rozczarowały – odbicie było mniejsze, niż sądzono. Odczyt wyniósł 0,5 proc. m/m i 2,2 proc. r/r, oraz 0,1 proc. m/m i 1,7 proc. r/r dla wartości bazowej. Lepiej od oczekiwań wypadła jednak dynamika sprzedaży detalicznej, która wzrosła o 0,5 proc. m/m, oraz 1,0 proc. m/m z wyłączeniem samochodów. Powyżej prognoz uplasował się też indeks nastrojów konsumenckich Uniwersytetu Michigan, który w połowie października zwyżkował do 101,1 pkt. Z kolei w niedzielę agencje odnotowały wypowiedź szefowej FED, której zdaniem bank centralny będzie kontynuował politykę stopniowych podwyżek stóp procentowych nawet w sytuacji, kiedy odbicie inflacji może być wolniejsze, niż sądzono wcześniej.
USA / IRAN: Donald Trump w swoim piątkowym wystąpieniu poinformował, że USA są gotowe zerwać „w krótkim czasie" porozumienie ws. programu atomowego, jakie zostało zawarte w 2015 r. Zażądał też nałożenia kolejnych sankcji na Iran, w tym na Gwardię Rewolucyjną. Słowa prezydenta próbował łagodzić szef dyplomacji Rex Tillerson, ale już szef Departamentu Skarbu Steven Mnuchin zgodził się, co do sankcji.
EUROSTREFA: Zdaniem agencji Bloomberg powołującej się na źródła „zaznajomione ze sprawą" w ECB pojawiają się głosy zwracające uwagę na ograniczone możliwości kontynuacji zakupów aktywów w ramach programu QE w 2018 r., po tym jak ich skala po tym roku najprawdopodobniej sięgnie 2,28 bln EUR. Nieformalny limit to rzekomo 2,5 bln EUR. Tymczasem przemawiający w sobotę szef EBC, Mario Draghi stwierdził, że bank centralny powinien pozostać cierpliwy, gdyż osiągnięcie celu inflacyjnego na poziomie 2,0 proc. zajmie nieco czasu. Z kolei zdaniem Ignaziego Visco z EBC, warto rozważyć większą „elastyczność" w ramach QE, nie podając konkretnych parametrów przy decyzji o kolejnym wydłużeniu programu.
HISZPANIA / KATALONIA: W poniedziałek o godz. 10:00 minęło ultimatum, jakie dał w ubiegłym tygodniu katalońskiemu premierowi, szef rządu w Madrycie, Mariano Rajoy. Carles Puidgemont miał sprecyzować, czy jego wtorkowe wystąpienie było równoznaczne z ogłoszeniem „niepodległości". Madryt dał wtedy do zrozumienia, że jakiekolwiek negocjacje nie są w takiej sytuacji możliwe, a procedura odebrania autonomii regionu może zostać uruchomiona. Niemniej według wicepremiera hiszpańskiego rządu, Charles Puidgemont dostał dodatkowy czas na podjęcie decyzji do czwartku.