Reforma podatkowa bliżej, to dolar wyżej

Publikacja: 20.10.2017 12:17

Reforma podatkowa bliżej, to dolar wyżej

Foto: AFP

Kluczowe informacje z rynków:

USA: W głosowaniu, jakie miało miejsce w czwartek późnym wieczorem w Senacie, udało się przegłosować projekt ustawy budżetowej na rok fiskalny 2018, który rozpoczął się 1 października – stosunkiem głosów 51-49. W obozie Republikanów tylko senator Rand Paul z Kentucky był przeciwko projektowi. Zakłada on też zwiększenie deficytu budżetowego o ponad 1,5 bln USD w ciągu najbliższej dekady w kontekście planowanej reformy podatkowej. Ta rezolucja pozwoli na dalsze prace nad podatkami bez obawy o konieczność uzyskania większości 60 głosów w Senacie, co byłoby dość trudne dla Republikanów posiadających ich tylko 52.

NOWA ZELANDIA: Laburzyści zaprezentują w najbliższy weekend swoje kandydatury na ministrów w nowym rządzie, po tym jak wcześniej nacjonalistyczna NZ First zdecydowała, że to z nimi, oraz Zielonymi będzie tworzyć nowy rząd. Nowym premierem najprawdopodobniej zostanie Jacinda Andern, chociaż to Partia Narodowa premiera Billa Englisha wygrała wrześniowe wybory, choć nie na tyle, aby rządzić samodzielnie.

JAPONIA: Sondaż agencji Nikkei przed zaplanowanymi na niedzielę przyspieszonymi wyborami do parlamentu pokazał, że koalicja rządząca może nie utrzymać obecnego stanu posiadania, który daje większość 2/3 głosów, co teoretycznie umożliwia przeprowadzenie zmian w konstytucji. Według badania koalicja LDP-Komeito może zdobyć 297 miejsc, tymczasem 2/3 wymaga ich 310. Premier Shinzo Abe jednak już wcześniej liczył się z takim scenariuszem.

WIELKA BRYTANIA: Po czwartkowym spotkaniu premier May z kanclerz Niemiec, Angelą Merkel w kuluarach szczytu UE, szefowa niemieckiego rządu stwierdziła, że jej stanowisko ws. Brexitu nie uległo zmianie. Niemniej nieoficjalne plotki wskazują, że projekt wspólnej rezolucji nie będzie wykluczał możliwości przejścia do kolejnego etapu rozmów przed końcem roku, chociaż przy założeniu dokonania większych postępów w kluczowych tematach przez obie strony. To samo źródło twierdzi, że unijni przywódcy mają być zaniepokojeni słabnącą pozycją polityczną premier Theresy May we własnym kraju.

Opinia:

Wynik wczorajszego głosowania w Senacie to ogromny sukces Republikanów i samego prezydenta Trumpa. Na ryzyka związane z tym faktem zwracaliśmy uwagę już wcześniej, obawiając się, że prezydentowi skłóconemu z częścią Republikanów może nie udać się znaleźć stosownej większości w Senacie, gdzie akurat Partia Republikańska nie ma komfortowej sytuacji (52 głosy na 100). Zwyciężył jednak interes polityczny – fiasko głosowania w kontekście zaplanowanych na listopad 2018 r. częściowych wyborów do Kongresu, mogłoby pogrzebać obecną, naprawdę niezłą pozycję Republikanów w Kongresie. Jednocześnie wraz z ustawą budżetową udało się przyjąć rezolucję pozwalającą zwiększyć w ciągu najbliższej dekady deficyt budżetowy o ponad 1,5 bln USD z tytułu przygotowywanej reformy podatkowej. To sprawia, że Trump nie musi teraz aż tak zabiegać o poparcie Demokratów dla tej kwestii, aby zapewnić minimum 60 głosów w Senacie, koniecznych w sytuacji, kiedy dana ustawa może zwiększyć deficyt federalny. I tu jest największy sukces wczorajszego głosowania. Gdyż spadło ryzyko, że ustawa zostanie rozwodniona podczas dalszych prac, no chyba, że pojawią się jakieś nieporozumienia we własnym obozie – czego do końca nie można wykluczyć, biorąc pod uwagę przepychanki wokół Obamacare, które ostatecznie uniemożliwiły zniesienie tego kosztownego projektu poprzedniego szefa Białego Domu. Niemniej – jeżeli ma zwyciężyć wspomniany już interes polityczny, to na ewentualny „polityczny szum" związany z procesem legislacyjnym w Kongresie nie powinniśmy zwracać większej uwagi. Przyjmijmy założenie, że ustawa podatkowa ruszy z 1 stycznia 2018 r. Czy oczekiwania z tym związane będą stanowić dobry pretekst do powrotu oczekiwań związanych z „Trumpflacją" i jej przełożeniem na rynki, chociażby poprzez mocniejszego dolara? Tak czy inaczej – dobry sentyment zdaje się powracać. Wczoraj amerykańska waluta była słabsza – rynek obawiał się wyniku wspomnianego głosowania w Senacie, krążyły też spekulacje, że Trump ostatecznie postawi na „ostrożnego" Powella w wyścigu do fotela szefa FED (raport Politico). Wcześniejsze plotki mówiły, że ostateczna decyzja może zapaść jeszcze przed 3 listopada. Po informacjach z Senatu dolar zdołał jednak odrobić część strat, chociaż nie wszystkie. Układ techniczny koszyka dolara FUSD w ujęciu tygodniowym wygląda jednak nieźle. Jeżeli uda się zamknąć ten okres powyżej poziomu 93,14 pkt., to przyszły tydzień może przynieść próbę testowania oporu sprzed dwóch tygodni przy 94,10 pkt. Układy wskaźników przemawiają za kontynuacją korekty wzrostowej. W kalendarzu dla USA nie ma dzisiaj istotnych publikacji – jedynie o godz. 16:00 mamy dane nt. dynamiki sprzedaży domów na rynku wtórnym. Większą uwagę może przyciągnąć zaplanowana z piątku na sobotę polskiego czasu, kolacja z udziałem Janet Yellen w National Economists Club, chociaż teraz to raczej słowa Powella mogą być bardziej „słuchane" przez rynki. Przyszły tydzień będzie równie spokojny – większą uwagę przyciągnie dopiero piątkowa publikacja wstępnych danych nt. PKB za III kwartał.

Wykres tygodniowy FUSD

Spekulacje na temat politycznej przyszłości Katalonii i związanych z tym implikacji gospodarczych dla całej Hiszpanii, nie wywierają większego wpływu na euro. Zignorowanie wczorajszych informacji, jakoby już w najbliższą sobotę Madryt miał uruchomić „karną procedurę" wobec Barcelony odbierającą jej autonomię, to sygnał, że rynek spycha ten temat na dalszy plan, traktując ten problem w kategoriach regionalnych. Większe znaczenie będą mieć teraz spekulacje związane z przyszłotygodniowym posiedzeniem EBC (26.10), a zwłaszcza reakcją rynków na decyzje, jakie zostaną tam podjęte. O ile zostanie ograniczony program QE (20 czy 30 mld EUR miesięcznie od 1 stycznia 2018 r.), oraz czy podana zostanie końcowa data dla programu. Ta druga kwestia jest o wiele bardziej istotna, gdyż niemało jest opinii sugerujących, że ten fakt może zadecydować o tym, że ogólny przekaz będzie „jastrzębi" dla euro. Dlatego też, jeżeli zobaczymy wydłużenie programu o dziewięć, a nie sześć miesięcy, lub EBC zdecyduje się na rewolucyjne rozwiązanie „open-ended" uzależniając koniec QE od bieżącej sytuacji, to może mieć to negatywny wpływ dla euro.

Wykres dzienny EUR/USD

Pod presją spadkową pozostaje brytyjski funt. Opublikowane wczoraj słabe dane nt. sprzedaży detalicznej, a zwłaszcza utrzymujące się wątpliwości wokół tempa negocjacji ws. Brexitu dają argumenty za podtrzymaniem spadkowej narracji w średnim terminie. Unijny szczyt nie przyniósł jak na razie przełomu ws. politycznych deklaracji, ale z kuluarowych spekulacji wynika, że europejscy przywódcy zaczynają pomału rozumieć, że trzeba będzie pójść na rękę premier May, aby uniknąć ryzyka tzw. chaotycznego Brexitu, które mogłoby się pojawić w sytuacji, kiedy straciłaby ona zaufanie we własnej partii i została zastąpiona chociażby przez Borisa Johnsona. Na wykresie GBP/USD mamy dzisiaj próbę odreagowania po serii spadków, ale może być to krótkoterminowy ruch. Większe prawdopodobieństwo tkwi w tym, że w przyszłym tygodniu możemy złamać minimum z początku października przy 1,3026.

Wykres dzienny GBP/USD

Warto też przyjrzeć się przebiegom koszyka handlowego funta – tu kluczowa będzie bitwa o utrzymanie wsparcia przy 76,4 pkt. na tygodniowym układzie. Jego złamanie potwierdzi scenariusz budowania fali spadkowej z celem minimum przy dołkach z 20176 r. (73,7 pkt.).

Wykres tygodniowy koszyka handlowego funta, źródło: Thomson Reuters Eikon Przed niedzielnymi wyborami do parlamentu w Japonii zerknijmy też na wykres USD/JPY, który dzisiaj wybił się ponad ważny opór przy 113,00. Ryzyko, że koalicja rządowa LDP-Komeito powtórzy casus Partii Konserwatywnej w Wielkiej Brytanii, która przegrała wybory nie jest duże. Tymczasem dalsze rządy premiera Abe, to gwarancja utrzymania tzw. abenomiki, a także luźnej polityki Banku Japonii. Tym samym obserwowana próba wyraźniejszego złamania oporu przy 113,00 tym razem powinna zakończyć się powodzeniem.

Wykres dzienny USD/JPY

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ

Waluty
Trump wygrywa, złoty dołuje. "Jest jeszcze potencjał deprecjacyjny dla złotego"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Dobry czas złotego dobiega końca? Chwila prawdy dla pary GBP/PLN
Waluty
Złoty pozostaje mocny, ale sił do dalszego ruchu nieco już brakuje
Waluty
Czy Szwajcarski Bank Narodowy powstrzyma umocnienie franka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Ważne starcie byków i niedźwiedzi na rynku eurodolara. Kto wyjdzie z niego zwycięsko?
Waluty
Złoty korzysta z wysokich stóp. Jak długo potrwa dobra passa?