Do godziny 15 na rynku TBS Poland właściciela zmieniły papiery warte tylko 5 mln zł. Mimo najwyższych, licząc od połowy października, wycen i wzrostu rentowności obligacji innych krajów regionu EMEA krajowe papiery zachowywały się znakomicie. Rentowność niemieckiego bunda rosła o cztery punkty bazowe, hiszpańskiej, francuskiej i węgierskiej dziesięciolatki o trzy punkty. Presja na europejski dług to efekt publikacji wyższej, niż oczekiwano, listopadowej inflacji w Niemczech. Liczony w skali miesiąca wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósł w Saksonii 0,3 proc., a w Hesji i Bawarii 0,4 proc. To najwyższy odczyt, licząc od marca. To kolejne dane potwierdzające, że europejska gospodarka coraz mocniej się rozpędza i Europejski Bank Centralny może mieć coraz mniej argumentów za utrzymywaniem w długim horyzoncie prowadzonego programu skupu aktywów. Coraz lepsza sytuacja gospodarcza w Europie to wsparcie również dla polskiej gospodarki. Jej efekt to rosnące wpływy budżetowe, mniejszy deficyt i mniejsza podaż obligacji na rynku pierwotnym. W tym kontekście gołębia retoryka banku centralnego wspiera popyt na obligacje, utrzymuje ich rentowności na stabilnym poziomie i obniża premie kredytowe.