Pozytywnie zaskoczyła również produkcja w segmencie budowlano-montażowym, gdzie dynamika wzrostu w tym czasie wyniosła 19,8 proc. r./r. wobec oczekiwań na poziomie 14 proc. Jest to kolejny dwucyfrowy odczyt, co sugeruje fazę ożywienia w budowlance. Mocny wzrost odnotowano także w przypadku sprzedaży detalicznej, która w listopadzie wzrosła o 10,2 proc. r./r., tymczasem ekonomiści oczekiwali 7,5 proc. Seria danych wpisuje się w optymistyczny obraz sytuacji gospodarczej. Złoty zareagował na te dane wzrostem. Wydaje się, że końcówka roku będzie dobrym dla niego okresem. W przypadku pary USDPLN oczekuję pojawienia się nowej fali spadku w rejon 3,485. Ten scenariusz wspiera sytuacja w USA, gdzie głosowanie nad nową ustawą podatkową wydaje się formalnością. To oznaczałoby nowy impuls fiskalny dla gospodarki. Nowe regulacje mogą wejść w życie już od początku 2018 r. Niższe stawki podatkowe oraz ulgi dla przedsiębiorców pozwolą rozpędzić gospodarkę do prędkości, którą Fed musiałby stymulować, podnosząc stopy procentowe częściej, niż obecnie wycenia to rynek. Umocnienia złotego spodziewam się także na parze EURPLN. W tym przypadku możliwe jest zejście kursu EURPLN w rejon 4,18. Ciekawie wygląda również sytuacja na rynku EURUSD. Niedawno kurs wybił się górą ze spadkowej korekty, dlatego spodziewałbym się rozwinięcia zwyżek w rejon 1,21.