10-letni benchmark nadal wyceniany jest z rentownością powyżej 3,20 proc. Niska podaż obligacji na rynku pierwotnym, solidny wzrost gospodarczy, spadek potrzeb pożyczkowych i ultrałagodna retoryka Rady Polityki Pieniężnej to, jak widać, za mało, by pokonać ten poziom. Wyraźnego wzrostu zainteresowania kupowaniem obligacji nie widać też, mimo że rentowność papierów serii DS0727 była o 10 punktów bazowych wyższa niż w ubiegłym tygodniu. Część inwestorów wstrzymuje się z zakupami w związku z zaplanowaną na czwartek aukcją. Tym razem zorganizowaną w formule zamiany, a zatem teoretycznie z nielimitowaną podażą. MF zaoferuje obligacje serii OK0720, PS0123, WS0428 oraz zmiennokuponowe papiery serii WZ0524 i WZ0528. Również jutro GUS opublikuje dane o inflacji za luty. Informacja będzie ciekawa, bo to pierwszy odczyt po rewizji koszyka. Szacunki niektórych analityków wskazują, że liczona w nowy sposób dynamika cen wyniosła 1,60 proc. w skali roku. W styczniu ceny wzrosły o 1,90 proc., a środek przedziału dla celu inflacyjnego to 2,50 proc. Taki odczyt wpisałby się znakomicie w gołębią retorykę RPP i marcową projekcję NBP.