Zgodnie z oczekiwaniami, wpływu na wycenę polskiej waluty nie miała ani publikacja inflacji CPI, ani rekonstrukcja rządu, w tym zmiana ministra finansów. Na rynku eurodolara raz jeszcze o kierunku notowań zadecydowały wypowiedzi przedstawiciela Fedu. W poniedziałek o zwyżce zadecydowała wypowiedź J. Bullarda o możliwej konieczności obniżki stóp procentowych. Wczoraj ruchowi w górę w stronę 1,1280 sprzyjały słowa prezesa o gotowości do podjęcia „odpowiednich działań", by podtrzymać wzrost PKB.

Tematem nadrzędnym w tym tygodniu pozostaje kwestia wojen handlowych na świecie i ich konsekwencja dla perspektyw polityki pieniężnej USA i strefy euro. Z tego powodu ważne będzie środowe posiedzenie EBC. Najważniejszym pytaniem będzie to, czy M. Draghi wciąż wierzy w przyspieszenie wzrostu PKB w gospodarce strefy euro w II połowie roku? Dane dotyczące indeksów koniunktury w Europie, zwłaszcza tej w przemyśle, nie napawają optymizmem po eskalacji wojen handlowych na świecie. Od użytej przez prezesa EBC retoryki w kontekście bilansu szans i zagrożeń dla europejskiego wzrostu zależeć będzie koniec tygodnia na rynkach finansowych.

Przed nami także posiedzenie RPP, które powinno przebiec w odmiennych nastrojach. Prezes NBP prawdopodobnie pytany będzie, jak ocenia miks przyspieszającej inflacji CPI – z ryzykami w kierunku wyższych odczytów – i optymistycznego PKB w I kwartale, w szczególności w strukturze danych. ¶

Mateusz Sutowicz ekonomista, Bank Millennium