Kurs EUR/PLN zwyżkował przejściowo do 4,59. Przy-znać jednak należy, iż presja na osłabienie polskiej waluty zaczyna maleć (wzrost notowań jest mniejszy niż w dniu poprzednim), co obok blisko-ści bariery 4,63 (pandemiczne maksimum) powinno studzić presję na wyprzedaż złotego.
Trudno jednak o pełne przekonanie do takiego scenariusza w bieżącym, niezwykle dynamicznie zmie-niającym się środowisku. Nie bez znaczenia dla podwyższonej amplitudy wahań są ponadto niezwykle zmienne czynniki natury politycznej (kwestia umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej czy negocjacje ws. pakietu fiskalnego w USA). Co niezwykle istotne, obecnie mimo rosnących szans na poro-zumienie polityczne w Stanach Zjednoczonych waluty regionu przestały na nie reagować (złoty utracił ob-owiązującą niedawno korelację z eurodolarem). W przypadku polskiej waluty niekorzystnie na jej wartość oddziaływać mogą – w krótkim, ale i dłuższym horyzoncie – sygnały płynące z Rady Polityki Pieniężnej. W tym miesiącu RPP zaostrzyła nieco retorykę w komunikacie dotyczącą braku wyraźnego osłabienia złotego. Wczoraj członkini Rady przyznała z kolei, iż kształtowanie się kursu EUR/PLN w przedziale 4,0–5,0 PLN nie stanowi problemu.