Biden i co dalej?

Elektorzy wybrali wczoraj Joe Bidena na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Za nami okres, którego obawiali się inwestorzy, słusznie zakładając, że Donald Trump nie będzie chciał się pogodzić z przegraną. Ustępujący prezydent jednak nic nie wskórał i Biden jest coraz bliżej objęcia urzędu. Pytanie, co dalej?

Publikacja: 15.12.2020 10:01

dr Przemysław Kwiecień CFA Główny Ekonomista XTB

dr Przemysław Kwiecień CFA Główny Ekonomista XTB

Foto: materiały prasowe

Od wygranej Bidena z 3 listopada na rynkach mamy pewnego rodzaju pasmo sukcesów, szczególnie związane z USA. Wkrótce po wyborach zostały ogłoszone obiecujące wyniki szczepionek, następnie zaś Biden, ku pewnemu zaskoczeniu, nominował bardzo sprzyjających Wall Steet ludzi na kluczowe stanowiska. Prezydent elekt ma ten komfort, iż nie musi przesadnie zajmować się trudnymi tematami. To się jednak zmieni z chwilą objęcia urzędu – kilka takich tematów żywotnie będzie interesowało rynki. Na pierwszy ogień pójdą restrykcje, których poziom w USA jest sporo niższy niż w Europie. Statystyki pandemii ulegają tam ciągłemu pogorszeniu, a Biden kilkukrotnie zaznaczał, że aby pójść do przodu, trzeba najpierw opanować sytuację. Czy objęcie urzędu będzie oznaczać zwiększenie restrykcji? O kluczowych kwestiach i tak decydują poszczególne stany, ale kierunek wyznaczony przez prezydenta nie będzie bez znaczenia. Inwestorzy liczą, że jednocześnie zostanie przyjęty pakiet fiskalny, ale jak na razie nie w tej materii porozumienia, a po wyborach uzupełniających w Gerogii Republikanie mogą być jeszcze mniej skłonni do jakiegokolwiek kompromisu. Drugim tematem są podatki i regulacje, czyli to, czego rynki najbardziej się obawiały w związku z wyborem Bidena. W ubiegłym tygodniu pojawił się temat postępowania wobec Facebooka, które nie jest niczym nowym, ale też nie jest przejawem woli politycznej ekipy nowego prezydenta. Są to działania prowadzone przez teoretycznie apolityczne organy, ale nie ulega wątpliwości, że „błogosławieństwo" ze strony nowej administracji Białego Domu (lub jego brak) będzie mieć dla rynków ogromne znaczenie. Wreszcie, kluczowa kwestia China, o której pisałem kilka dni temu. Ostatnie poczynania Pekinu wobec Australii klarownie pokazują szanse na „grę według reguł", która zdaniem Bidena powinna obowiązywać w stosunkach z Chinami. Nie ulega wątpliwości, że tu USA muszą działać, czas gra na ich niekorzyść – tylko czy administracji Bidena starczy determinacji (również do tego, aby nie ulec biznesowemu lobby)? To są tak naprawdę kwestie, które zdeterminują prezydenturę Bidena z punktu widzenia rynków. Uśmiech pani Yellen został dobrze przyjęty, ale wkrótce przyjdzie pora na konkrety.

Wtorek na rynkach rozpoczął się w dobrych nastrojach. Dane z Chin wypadły blisko oczekiwań, przed nami dwie publikacje z USA: indeks aktywności publikowany przez nowojorski Fed (14:30) oraz dane o produkcji przemysłowej (15:15). Złoty jest stabilny. O 9:50 euro kosztuje 4,4445 złotego, dolar 3,6620 złotego, frank 4,1298 złotego, zaś funt 4,8727 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA

Główny Ekonomista XTB

[email protected]

Waluty
Parytet EURUSD na horyzoncie?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Waluty
Zerowe stopy w Szwajcarii?
Waluty
Jak nisko zejdzie EBC?
Waluty
Odczyt CPI z USA zatrzęsie złotym?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Waluty
Sytuacja na rynkach 11 grudnia - dolar dalej zyskuje przed CPI
Waluty
Rynek boi się inflacji w USA?