Plot Twist stał się właśnie spółką publiczną. W czym upatrujecie wartości studia?
Naszym wyróżnikiem jest niezależność, która daje nam swobodę w kształtowaniu tworzonych produkcji. Możemy dzięki temu jasno komunikować, że chcemy tworzyć gry, których przewagą jest wysoka jakość artystyczna i oryginalna fabuła. „The Last Case of Benedict Fox” to nasza w pełni autorska produkcja, której pomysł zrodził się podczas wspólnej sesji RPG (role-playing game). Tę swobodę doceniają także członkowie naszego ponad 30-osobowego zespołu, którzy cenią sobie współpracę z nami. W ostatnich latach rozstaliśmy się tylko z jedną osobą, a to wiele mówi o zgraniu teamu. Możemy sobie pozwolić na takie podejście, bo pracownicy studia są także jego założycielami i akcjonariuszami, a przez długi czas sami finansowaliśmy tworzone gry. To duży komfort.
Czytaj więcej
Krakowska spółka z branży gier wideo stała się 360. firmą notowaną na małym parkiecie. Teraz czeka na „premierę 2.0” swojego autorskiego tytułu i przygotowuje się do kolejnych produkcji.
W IV kwartale br. planowana jest premiera „The Last Case of Benedict Fox” na PlayStation – jak ważna jest ona dla spółki, jakiego potencjału upatrujecie w tej platformie?
Premiera na PlayStation otwiera przed nami nowe możliwości sprzedażowe. Przede wszystkim dlatego, że gracze konsolowi uwielbiają gry typu metroidvania. Analiza statystyk podobnych do „The Last Case of Benedict Fox” – takich jak „Hollow Knight”, „The Little Nightmares”, „Blasphemous” czy „Bloodstained: Ritual of the Night” – wykazała zdecydowanie większe aktywności graczy na PlayStation vs ten sam tytuł na PC lub Xboxa. Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że wersja na PlayStation będzie miała zaimplementowane wszystkie dodatkowe mechaniki i usprawnienia, które ukazały się w czerwcowym patchu do wersji na PC i Xboxa. Można powiedzieć, że wersja na PS to taka premiera 2.0 „The Last Case of Benedict Fox”.