W ciągu 3-4 miesięcy może zapaść ostateczny wyrok w ciągnącym się od kilku lat sporze Telekomunikacji Polskiej z Urzędem Komunikacji Elektronicznej o przymusowe łączenie Neostrady tp ze sprzedażą abonamentu telefonicznego -spodziewa się Anna Streżyńska, prezes UKE. UKE zakazało TP stosowania takich praktyk w 2006 roku i podtrzymało decyzję w marcu 2007 roku. TP odwołała się do sądu, bo uważała, że regulator nie ma prawa, aby wydać taki zakaz oraz że jest on niezgodny z prawem unijnym.
Sąd pierwszej instancji wypowiedział się na korzyść UKE, ale Naczelny Sąd Administracyjny, który rozstrzygnąć ma kasację TP zwrócił się o wsparcie interpretacyjne do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.Dziś ETS wydał wyrok, który może odblokować postępowanie toczące się w tej sprawie w polskich sądach. ETS odpowiedział bowiem na pytanie Naczelnego Sądu Administracyjnego, do którego TP skierowała skargę kasacyjną w lutym2008 roku.
ETS stwierdził, że zakaz uzależniania sprzedaży jednej usługi od tego, czy klient kupi też drugą jest zgodny z dyrektywami: 1. w sprawie wspólnych ram regulacyjnych sieci i usług łączności elektronicznej (dyrektywa ramowa), 2.dyrektywą w sprawie usługi powszechnej i związanych z sieciami i usługami łączności elektronicznej praw użytkowników (dyrektywa o usłudze powszechnej). "Należy (te przepisy - red.) interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie przepisom krajowym, takim jak art. 57 ust. 1 pkt 1 ustawy Prawo telekomunikacyjne z dnia 16 lipca 2004 r., w brzmieniu mającym zastosowanie do okoliczności będących przedmiotem postępowania przed sądem krajowym, które zakazują uzależniania zawarcia umowy o świadczenie usług od zawarcia przez użytkownika końcowego umowy o świadczenie innych usług" - czytamy w tłumaczeniu wyroku.
Jednakże ETS znalazł też inną dyrektywę - o nieuczciwych praktykach handlowych - stojącą na przeszkodzie przepisom krajowym, które (poza pewnymi wyjątkami i specyficznymi okolicznościami) zakazują składania konsumentowi przez sprzedawcę jakichkolwiek ofert wiązanych.
Mimo ambiwalentnego podejścia ETS-u, prezes UKE interpretuje wyrok na swoją korzyść. M.in. dlatego, że dyrektywa o nieuczciwych praktykach handlowych nie obowiązywała w Polsce w chwili, gdy UKE wydawał decyzję dla TP. Zdaniem UKE zaczęła być stosowana po 12 grudnia 2007 roku.