UKE zakazał TP stosowania takich praktyk w 2006 roku. TP odwołała się do sądu, uważając, że regulator nie miał prawa wydać takiego zakazu. Sąd pierwszej instancji wypowiedział się na korzyść UKE, ale Naczelny Sąd Administracyjny, rozpatrujący kasację TP, poprosił o interpretację europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Wczoraj TS orzekł, odpowiadając na pytania NSA, że zakaz wydany przez UKE był zgodny z dwiema telekomunikacyjnymi dyrektywami unijnymi, ale niezgodny z tzw. dyrektywą o nieuczciwych praktykach handlowych. Prezes UKE interpretuje wczorajszy wyrok na swoją korzyść, m.in. dlatego, że ten ostatni przepis nie obowiązywał w Polsce, gdy urząd wydawał decyzję dla TP. – TS pośrednio podzielił nasze zdanie. Wyrok wskazuje, że przymusowe wiązanie sprzedaży jednej usługi ze sprzedażą drugiej jest niezgodne z prawem. Natomiast oferowanie pakietu usług jest legalne, jeśli konsument wyraża na to zgodę – mówi Streżyńska W decyzji z grudnia 2006 r., której dotyczy wyrok TS, regulator nie nałożył na TP kary, 100 mln zł za to samo przewinienie nałożył na nią kilka miesięcy wcześniej.