Szacunek ten to efekt porównania tej firmy z Netią, której kapitalizacja to sześciokrotność EBITDA (wyniku operacyjnego powiększonego o amortyzację) z 2009 r. Wprawdzie EBITDA Exatelu wyniosła w ub.r. 153 mln zł, ale bez jednorazowego zdarzenia kwota ta spada do około 130 mln zł. Jej sześciokrotność to właśnie 780 mln zł.

Spośród kandydatów na kupców Exatelu zainteresowanie akcentuje giełdowa Netia. – Reagując na doniesienia medialne, że Exatel szykowany jest na sprzedaż, wysłaliśmy list intencyjny oraz oświadczenie, że jesteśmy zainteresowani potencjalną transakcją. Czekamy na odpowiedź – mówi Andrzej Kondracki, odpowiedzialny za relacje inwestorskie w Netii.

Jak mówił Wojciech Topolnicki, członek zarządu PGE, Exatelem interesuje się cztery–pięć firm, a jedna zbadała jego finanse. Nasi rozmówcy domyślali się, że na zbadanie Exatelu pozwolono innej firmie pod wpływami Skarbu Państwa – Polkomtelowi (sieć Plus) bądź mniej zasobnemu Dialogowi.

– Jak każde przedsiębiorstwo telekomunikacyjne, pilnie śledzimy zmiany na rynku i to, co robią nasi konkurenci – odpowiedział Polkomtel pytany, czy badał Exatel. – Mamy potencjał, by zbudować wokół siebie silną grupę telekomunikacyjną. Wiele jednak zależy od naszego właściciela oraz sytuacji w branży i sytuacji makroekonomicznej – mówi Arkadiusz Miszuk, prezes Dialogu, należącego do KGHM.

Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK, ocenił, że Dialog jest zbyt słaby, by kupić Exatel, ale widział też powód, aby KGHM pomógł spółce córce: – Takim uzasadnieniem mogłaby być chęć powiększenia wartości aktywów telekomunikacyjnych przed ich wprowadzeniem na GPW. Zakup Exatelu może interesować też grupę GTS i fundusz Innova Capital, a także EQT oraz Pentę Investments.