- Wiem, że postawiono zarzuty, ale dziś jestem na urlopie i nie znam dalszego ciągu sprawy - powiedziała Monika Lewandowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie pytana, czy to prawda, że dwóm członkom zarządu Polskiej Telefonii Cyfrowej.
Potwierdzenie i dodatkowe informacje uzyskaliśmy natomiast od prokuratora Roberta Makowskiego, naczelnika V wydziału śledczego warszawskiej prokuratury.
- To prawda. 21 kwietnia czterem osobom postawione zostały zarzuty działania na szkodę przedsiębiorstwa i oszukaństwa, w tym, działania przeciwko wiarygodności dokumentów. Po przesłuchaniach dwie z nich zostały wypuszczone, a w przypadku dwóch: Tomasza H. Oraz Klausa T. Prokuratura zwróciła się do sądu o wydanie nakazu aresztowania. W dniu postawienia zarzutów obaj byli członkami zarządu Polskiej Telefonii Cyfrowej. Pozostałe dwie osoby to jej dawni pracownicy - powiedział nam prokurator Makowski. Według naszego informatora, Tomasz H. miał złożyć w efekcie rezygnację z pełnionej funkcji.
Jak na razie nie uzyskaliśmy komentarza PTC w tej sprawie. Zarzuty przeciwko menedżerom to najprawdopodobniej efekt sporu właścicielskiego o PTC, trwającego od 2004 roku między francuskim koncernem Vivendi (w Polsce ma spółkę Elektrim Telekomunikacja) oraz Deutsche Telekom (właściciel T-Mobile Deutschland) i Elektrimem (obecnie w upadłości układowej).
Na skutek różnych interpretacji wyroku Trybunału Arbitrażowego z Wiednia z 2004 r. Vivendi i ET utraciły 48-proc. pakiet udziałów operatora sieci Era ,a Deutsche Telekom uważa się za właściciela puli 97 proc. udziałów. Sprawa trafiła do sądów w kilku krajach, w tym do polskiego.