Action zarobi na zderzaniu hadronów

Giełdowa spółka dostarczyła do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych serwery za 13,8 mln zł. Liczy na kolejne zamówienia

Giełdowy dystrybutor sprzętu komputerowego dostarczył do Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych w Genewie (CERN) ponad 1,1 tys. serwerów własnej produkcji (seria Actina) o łącznej wartości 13,8 mln zł. – Bierzemy udział w kolejnych przetargach organizowanych przez tę instytucję. Z informacji, które do nas docierają, wynika, że szanse, iż pozyskamy kolejne zlecenia, są spore – mówi Edward Wojtysiak, wiceprezes Action.

[srodtytul]Ważny kawałek biznesu [/srodtytul]

Technologiczna spółka chce zwiększać sprzedaż własnych produktów (m.in. komputerów, serwerów, żarówek czy tuszy i tonerów do drukarek), bo marże na tego typu działalności są dużo wyższe niż na dystrybucji sprzętu obcych producentów. Może również zarabiać na dodatkowych usługach, jak wdrożenia czy instalacje.

W 2008 r. Action sprzedał 5,1 tys. serwerów, z których ponad 3 tys. trafiło do szkół w ramach dużych zamówień sprzętowych składanych wówczas przez MEN. W 2009 r. popyt na sprzęt IT załamał się, co sprawiło, że giełdowa spółka sprzedała tylko 1670 serwerów. W bieżącym roku klienci kupili już 1,7 tys. serwerów, z czego 1,1 tys. trafiło do CERN. Organizacja używa obecnie ok. 7 tys. serwerów, które są cyklicznie wymieniane w miarę postępu technologicznego.

[srodtytul]Prestiżowa referencja[/srodtytul]

Serwery, które do Genewy wysłał Action (łącznie ważyły aż 21 ton), wspierają prace największego na świecie akceleratora cząstek – Wielkiego Zderzacza Hadronów.

Mają za zadanie analizę danych powstałych po zderzeniu cząstek i ich bieżące zapisywanie. Ich łączna pojemność (zawierają 4,3 tys. twardych dysków) wynosi prawie 9 mln gigabajtów, czyli jest większa niż największego superkomputera działającego w Polsce. Maszyny mogą wykonywać 75 bilionów operacji matematycznych na sekundę.Eksperci związani z CERN przyznają, że dostawy, które Action realizuje dla tej organizacji, mogą otworzyć spółce drzwi do innych, równie prestiżowych kontraktów tego typu.

– Na świecie budowanych jest obecnie kilka innych instalacji podobnych do Wielkiego Zderzacza Hadronów. Każda z nich będzie potrzebowała gigantycznych mocy obliczeniowych, bo tego wymaga współczesna nauka. Action wszedł zatem na ogromny i bardzo perspektywiczny rynek, z którego, jeśli nie popełnia się błędów, trudno jest wylecieć – mówi prof. Maciej Chorowski, dziekan Wydziału Mechaniczno-Energetycznego Politechniki Wrocławskiej.