Papiery drożały cały miniony tydzień, po tym, jak zakończył?się handel prawami poboru?akcji nowej emisji i ruszyły zapisy w kończącej się dzisiaj ofercie.
NFI Midas oferował od 120 do 237 mln akcji serii C po 1,24 zł za sztukę. Liczył, że zbierze blisko 300 mln zł. Część tych pieniędzy – 104 mln zł – przeznaczyć ma na spłatę zadłużenia (obecnie głównie wobec Alior Banku), a gros na przejęcie spółki Mobyland posiadającej częstotliwości z zakresu 1800 MHz, a więc pasującej do innej firmy z portfela – CenterNetu.
NFI Midas kupuje Mobyland pośrednio od swojego głównego właściciela: Zygmunta Solorza-Żaka. Biznesmen chce skonsolidować posiadane częstotliwości radiowe, aby opierając się na nich, zbudować sieć szybkiego Internetu w technologii LTE.
Zachowanie kursu NFI Midas – zarówno ubiegłotygodniowe, jak i wczorajsze – to z jednej strony zachęta dla inwestorów, którzy podejmowali decyzję, czy zaangażować się w telekomunikacyjny projekt. Z drugiej strony także sygnał, że oferta mogła zakończyć się sukcesem. Tym bardziej że NFI Midas przyspieszył termin jej zamknięcia z 2 czerwca na dziś.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że Solorz-Żak – który wcześniej zadeklarował, iż obejmie poprzez spółki zależne wszystkie papiery, które nie znajdą nabywców – uzupełnił portfel raptem o kilkadziesiąt akcji. Ani spółka, ani biznesmen nie chcieli wczoraj komentować tych informacji.