Znaczna część, bo aż 73,7 proc., została sfinansowana dotacjami unijnymi. – W  bieżącym roku zamierzamy wydać na R&D 21,84 mln zł z czego 18 mln zł (ponad 82 proc. – red.) będzie pochodziło ze środków pomocowych – zapowiada Tomasz Kosobucki, członek zarządu Wasko.

Najważniejszym projektem, nad którym pracuje firma, jest budowa systemu klasy Scada. Rozwiązanie umożliwia centralne i kompleksowe monitorowanie oraz nadzorowanie pracy dowolnych mediów, m.in. sieci energetycznych, telekomunikacyjnych czy gazowniczych. Wasko pozyskało już pierwszych klientów na tej klasy oprogramowanie. Funkcjonuje ono m.in. w Gaz-Systemie, PGNiG czy Pomorskiej Spółce Gazownictwa.

Kosobucki zapowiada, że firma chce szukać klientów na aplikację również w innych sektorach. – Interesują nas wszystkie branże, które korzystają z systemów bilingowych – oświadcza. Inwestycja w system klasy Scada podzielona jest na dwa etapy. Jej łączny budżet to 29,6 mln zł, z czego 66 proc. to środki unijne. Potrwa dwa lata. Wasko stać na zwiększenie wydatków inwestycyjnych, bo po chudym 2009 r. jego kondycja się poprawia. W 2010 r. spółka zarobiła 7,3 mln zł. Po I kwartale tego roku zarobek wynosi już 3,5 mln zł. Poprzedni kwartał, według Kosobuckiego, również był całkiem przyzwoity. Przypomina, że spółka pozyskała kilka ciekawych zleceń, m.in. związanych z obsługą polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. Ich łączna wartość wyniosła prawie 8?mln zł – mówi. Wasko zajmuje się m.in. obsługą portalu stworzonego na tę okoliczność i utrzymaniem systemu akredytacji uczestników spotkań.

Przedstawiciel spółki szacuje, że I półrocze było dla niej, zarówno jeśli chodzi o sprzedaż, jak i zysk netto, lepsze niż rok temu. Nie rozwija tematu. W I półroczu ub.r. grupa Wasko miała 101,3 mln zł przychodów i 1,3 mln zł czystego zysku.