Z danych przekazanych nam przez niektóre z nich z szacunków „Parkietu" wynika, że grono osób pracujących na sukces operatorów jest o blisko połowę (46 proc.) większe i wynosi 49 tys. Powiększają je pracownicy firm dilerskich, dystrybuujących usługi telekomów i elektronikę, osoby zatrudnione w telefonicznych centrach marketingu i obsługi klienta.
To ważne dane, bo analitycy podkreślają, że wysoki stopień wykorzystania outsourcingu przez telekomy utrudnia porównanie jakości zarządzania spółkami. Zdaniem Pawła Puchalskiego, analityka Domu Maklerskiego BZ WBK, m.in. dlatego trudno jest określić na przykład, jak bardzo może i powinno zmniejszyć się jeszcze zatrudnienie w stacjonarnej części grupy Telekomunikacji Polskiej redukującej zatrudnienie co roku o kilka tysięcy osób.
Grupa TP danych o efektywności nie ujawnia. Także tych dla Centertelu (Orange), który na koniec 2010 r. zatrudniał 2,16 tys. osób. Dzięki temu mógłby liczyć na pierwsze miejsce pod względem przychodów na pracownika (3,57 mln zł rocznie). Z naszych szacunków wynika jednak, że na rzecz Orange może pracować jeszcze dodatkowe 2 tys. osób i w rezultacie firma w rankingu efektywności zajmuje drugie miejsce po Pol-komtelu (na osobę pracującą dla sieci Plus przypada 1,28 mln zł z rocznych przychodów).
W stacjonarnej części TP wskaźnik jest o ponad połowę niższy (0,46 mln zł).
Jeden ze sposobów na poprawę to restrukturyzacja sieci sklepów oferujących usługi całej grupy TP. Jak podaje spółka, w 2012 r. ich liczba skurczy się o 15 proc., do około 930.