Rzeszowska grupa wypracowała w I kwartale wyniki lepsze niż oczekiwali analitycy. – To był naprawdę bardzo dobry kwartał. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników, które udało się nam osiągnąć zwłaszcza, że za nami kwartał, który tradycyjnie w branży IT nie jest najlepszy – komentuje Marek Panek, wiceprezes Asseco Poland. W pierwszych trzech miesiącach firma, na poziomie skonsolidowanym, zwiększyła obroty o 13 proc., do 1,59 mld zł. – Przychody ze sprzedaży oprogramowania i usług własnych powiększyły się aż o 16 proc., do 1,32 mld zł. Stanowiły już 83 proc. obrotów – podkreśla Panek. Sprzedaż na rynku polskim zmalała jednak o 7 proc., do 357 mln zł. – Spadek to efekt wysokiej bazy sprzed roku – wyjaśnia przedstawiciel giełdowej firmy. Sprzedaż na rynku izraelskim powiększyła się o 28 proc., do 877 mln zł. – Połowa tego wzrostu to efekt umocnienia dolara wobec złotego – przyznaje Rafał Kozłowski, wiceprezes Asseco Poland. Grupa zwiększała też sprzedaż w Europie Zachodniej ale też w Rosji gdzie działa R-Style Softlab. Zmiana przychodów na wschodnim rynku sięgnęła 11 proc. Łącznie sprzedaż eksportowa zapewniła grupie 78 proc. obrotów. W podziale na segmenty klientów, sprzedaż do sektora przedsiębiorstw rok do roku była wyższa o 17 proc. W takim samym tempie rosła sprzedaż do sektora bankowości i finansów. Sprzedaż do sektora publicznego zmalała o 1 proc. – Spodziewaliśmy się tego. To efekt braku środków unijnych – wyjaśnia Panek. W Polsce przychody z tego sektora spadły o 19 proc.
Wysoka baza
Zysk brutto na sprzedaży grupy powiększył się o 11 proc., do 389 mln zł. Zysk operacyjny wzrósł o 14 proc., do 164,5 mln zł. – Rentowność na tym poziomie zwyżkowała do 10,3 proc. z 10,2 proc. Udało nam się zatem powstrzymać erozję na tym polu, z która musieliśmy walczyć w 2014 r. – oznajmia Kozłowski. Zysk netto sięgnął 77,6 mln zł, czyli był o 20 proc. mniejszy niż przed rokiem. Przedstawiciele Asseco Poland przypominają jednak, że rok temu wynik poprawiło zdarzenie jednorazowe, czyli odwrócenie odpisu na bony Prokomu Investments (28,1 mln zł). Z kolei w tym roku wynik o 5,4 mln zł poprawiło odwrócenie odpisu utworzonego na pożyczkę udzieloną jednemu z menedżerów grupy. – W rozliczeniu przejęliśmy niewielki pakiet Asseco DACH i zwiększyliśmy nasze zaangażowanie w tej spółce – wyjaśnia Kozłowski. Zwraca uwagę, że tegoroczny wynik netto oczyszczony ze zdarzeń jednorazowych byłby o kilka procent większy niż rok temu – deklaruje.
Solidny portfel
Przedstawiciele Asseco Poland deklarują, że perspektywy na kolejne kwartały również wyglądają obiecująco. W I kwartale grupa podpisała prawie 2 tys. nowych umów. Dzięki temu portfel zamówień ma już wartość 4,95 mld zł (na 2015 r.), uwzględniający już zrealizowane projekty, czyli jest o 10 proc. większy niż przed rokiem. – W obszarze projektów bazujących na naszym oprogramowaniu i usługach wzrost sięga aż 15 proc., do 4,45 mld zł – podkreśla Panek. Dla spółki matki portfel zamówień jest nieco niższy niż rok temu. – W obszarze oprogramowania własnego ubytek wynosi 6 proc. – precyzuje Kozłowski. Nie oczekuje większej poprawy na tym polu. – 2015 r. to w Polsce okres przygotowań do nowej perspektywy unijnej. Będziemy rośli głównie dzięki zagranicy – oznajmia.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali na sprawozdanie finansowe Asseco Poland. W czwartek rano kurs zyskiwał ponad 2 proc., do 58 zł.