Analitycy: za długo trzeba czekać na wzrost Orange Polska

Przedstawiony przez zarząd operatora średnioterminowy plan wystraszył giełdowych inwestorów. Akcje spółki we wtorek mocno taniały.

Publikacja: 17.02.2016 05:17

Wyniki Orange Polska za IV kwartał, a zatem także i za cały 2015 rok, nie zaskoczyły zbytnio anality

Wyniki Orange Polska za IV kwartał, a zatem także i za cały 2015 rok, nie zaskoczyły zbytnio analityków. Biura maklerskie ankietowane przez „Parkiet” spodziewały się, że w sprawozdaniu za ostatni kwartał firma wykaże 5,2-proc. spadek przychodów, i niewiele się pomylili. Spadek wyniósł 5,1 proc. (do 2,93 mld zł). Silniej, niż oczekiwano, skurczyła się zaś EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację). Spadła rok do roku o blisko 22 proc., do 673 mln zł, podczas gdy średnia prognoz analityków zakładała, że wynik ten zamknie się sumą 723 mln zł. Niewiele rozminął się z prognozami wynik netto. Wszyscy analitycy zapowiadali stratę, średnio w wysokości 140 mln zł. W raporcie Orange ogłosił wynik 153 mln zł pod kreską.

Foto: GG Parkiet

Przedstawiony w poniedziałek wieczorem średnioterminowy plan Orange Polska na lata 2016–2018 został we wtorek źle przyjęty przez inwestorów giełdowych, choć zdaniem analityków firma podjęła słuszne decyzje. Notowania akcji największego notowanego na GPW telekomu poszły w dół.

Inwestycje i niższa EBITDA

Orange Polska w nadchodzących latach chce skoncentrować się na czterech kwestiach: łączności najwyższej jakości, wykorzystaniu przewagi operatora konwergentnego, dbałości o obsługę klienta i uelastycznieniu organizacji dzięki jej cyfryzacji. Jak oceniał prezes spółki Bruno Duthoit, nie zmienia ona wyznaczonych sobie wcześniej kierunków, ale zdaniem Macieja Nowohońskiego, odpowiedzialnego w zarządzie za finanse, za trzy lata Orange będzie zupełnie inną firmą.

Aby zrealizować pierwszy cel przez następne trzy lata grupa ma zainwestować do 2,2 mld zł w budowę sieci światłowodowych (FTTH) obejmujących zasięgiem dodatkowe 2,8 mln gospodarstw domowych. Zarząd spółki w prezentacji dla inwestorów zamieścił znamienne zdanie: „czas na ofensywę", co zdaniem analityków może oznaczać ostrzejszą rywalizację cenową z sieciami kablowymi.

Od strony finansowej średnioterminowy plan Orange zakłada, że przychody i zysk grupy zaczną rosnąć w 2018 r. Firma nie podała planowanych przychodów na 2016 rok. Natomiast, według przedstawionych założeń, tegoroczna EBITDA grupy (zysk operacyjny powiększony o amortyzację) wyniesie 3,1–3,3 mld zł, czyli ponownie się obniży. Maksymalnie spaść ma o 10 proc., czyli nie tak silnie, jak w minionym kwartale, gdy powtarzalna EBITDA spadła o blisko 22 proc., ale podobnie jak w całym 2015 roku.

– Naturalnie będziemy walczyli, aby wynik był bliższy górnej granicy tych widełek – mówił dziennikarzom Maciej Nowohoński.

Pytany o plany wobec dywidendy powiedział tylko: W każdym roku obowiązywania średnioterminowego planu jest miejsce na wypłatę dywidendy.

Mimo tej widocznej sugestii, że Orange Polska nie rezygnuje z wypłaty dywidendy akcjonariuszom (w tym roku wyniesie ona 0,25 zł), kurs spółki tracił na wtorkowej sesji nawet 9 proc., spadając do 5,95 zł za walor.

Rozdarcie analityków

– Spodziewałem się negatywnej reakcji kursu akcji Orange Polska. Orange dostarczył niewiele powodów do radości inwestorom, którzy patrzą na spółkę w terminie krótszym niż 3 lata – ocenia Paweł Szpigiel, analityk Domu Maklerskiego mBanku. – Perspektywa 2018 dla inwestora giełdowego to jak 2030 dla zwykłego śmiertelnika – mówi obrazowo.

– Negatywna reakcja rynku to efekt głównie prognozy na 2016 rok, która mówi, że EBITDA wyniesie 3,15–3,3 mld zł. Konsensus rynkowy mówił o 3,4 mld zł. Przy poziomie inwestycji około 2 mld zł rocznie moim zdaniem nie ma też nadziei na powrót do wyższej dywidendy – dodaje.

Z drugiej strony analityk chwalił zarząd Orange za decyzje, aby inwestować w światłowody. – Agresywne podejście do rynku szerokopasmowego internetu i inwestycje w kable światłowodowe oceniam pozytywnie, ale też uważam, że samo ich ogłoszenie nie wystarczy. Być może trzeba będzie przeprowadzić małą bitwę z kablarzami, aby zdobyć klientów – przypuszczał Szpigiel.

Konrad Księżopolski, analityk Haitong Banku, także ocenił zapowiedzi telekomu negatywnie. W porannym raporcie przypuszczał m.in., że firma zrezygnowała z prognozowania wolnych przepływów gotówkowych, ponieważ zrealizowała je w 2015 r. za sprawą przesunięć w poziomie inwestycji. Maciej Nowohoński tłumaczył zaś, że nowe podejście zastosowano zgodnie ze wskazówkami analityków, aby firma – śladem innych telekomów – prognozowała EBITDA.

Oceniał, że w zestawieniu ze wskazaniem maksymalnej dźwigni (relacja długu netto do EBITDA ma wynosić nie więcej niż 2,2) daje podobny efekt jak poprzedni wskaźnik.

[email protected]

Technologie
Zwiastun nowego „Wiedźmina” ma już kilka milionów odsłon
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?