To wynik o 235 tys. kart SIM niższy niż w grudniu i o 3,97 mln słabszy niż przed rokiem. Jest to też wynik najniższy na tle pozostałych trzech operatorów mobilnych działających w Polsce.
Numerem jeden pod względem aktywnych kart SIM pozostaje Orange, który po I kwartale obsługiwał 16,26 mln kart SIM, o 358 tys. więcej niż w grudniu.
Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że rynek powiększył się w tym czasie o 312 tys. kart SIM. Liczba ta w zestawieniu z wynikami Orange i T-Mobile sugeruje, że konkurenci mogli zdobyć w sumie około 547 tys. aktywacji. Dodatniego wyniku należy się spodziewać po P4, operatorze sieci Play. Pozostaje on liderem rynku przenoszenia numerów i odbiera klientów konkurencji. Jego kwartalny bilans sięgnął 69 tys. kart SIM, a co kwartał przyrasta w sumie o około 0,5 mln aktywacji. Natomiast po Grupie Cyfrowy Polsat można spodziewać się spadku aktywnych kart SIM, choć niewykluczone, że był on mniejszy niż w poprzednich kwartałach.
W T-Mobile ubyło zarówno aktywacji abonamentowych (59 tys. do 6,518 mln), jak i korzystających z usług na kartę: 184 tys. do 5,3 mln. Kilkudziesięcioprocentowe zwyżki widać natomiast w przypadku statystyk klientów usług stacjonarnych, choć liczby stanowiące podstawę ich obliczenia są relatywnie niewielkie.
Przychody T-Mobile urosły o 2,9 proc., do blisko 1,65 mld zł, ale dzięki nieco wyższym wpływom z usług stacjonarnych, sprzedaży smartfonów oraz hurtowym wpływom, m.in. od Play, marża EBITDA obniżyła się do 31,7 proc. Dla porównania marża Orange obniżyła się do 31 proc.