Grupa Cyfrowy Polsat wypracuje w tym roku 1,2–1,4 mld zł wolnych przepływów gotówkowych i powróci do polityki zakładającej regularną wypłatę dywidendy – podtrzymał przy okazji omawiania wyników za I kwartał Tomasz Szeląg, odpowiedzialny w zarządzie spółki za finanse. Nie chciał odnosić się do ocen analityków, zdaniem których wypłata z tegorocznego zysku będzie symboliczna.
Wiele się musi zdarzyć
Przypomniał, że dywidenda pojawi się, gdy wskaźnik długu netto do EBITDA grupy spadnie poniżej 3,2. Na koniec marca przy EBITDA z ostatniego roku w wysokości 3,6 mld zł wskaźnik ten wynosił 3,34.
Szeląg nie podał oczekiwań tegorocznego wyniku EBITDA, ale zastrzegł, że zakładanie, iż będzie stanowić wielokrotność wyniku z I kwartału (846 mln zł), byłoby błędem.
– Wiele musi się jeszcze wydarzyć – mówił Tobias Solorz, prezes Cyfrowego Polsatu.
– Najważniejsze elementy, które będą miały wpływ na nasze wyniki w tym roku, to z jednej strony nowe ceny usług w roamingu, z drugiej, skuteczność, z jaką będziemy realizować naszą strategię zbudowaną wokół programu smartDOM – mówił Tobias Solorz. – Na minus działać może nowa ustawa (antyterrorystyczna, nakazująca rejestrację kart pre-paid – red.) procedowana teraz w Sejmie. Trudno jednak jeszcze przewidzieć jej wpływ – wskazał Solorz.