Mimo pozytywnych informacji płynących ze spółki jej kurs znajduje się najniżej od września 2016 r. W środę oscylował w okolicach 5,6 zł. Jest o 14 proc. niższy od pierwotnej ceny zaproponowanej w tegorocznym wezwaniu przez prezesa i największego akcjonariusza Wojciecha Buczkowskiego oraz o 22 proc. niższy od ceny podniesionej (zgodnie z wytycznymi KNF). Buczkowskiemu nie udało się skupić planowanej liczby akcji i wezwanie nie doszło do skutku. Będzie kolejne? – Obecnie nie ma takich planów – odpowiada.
Dobra końcówka roku
W handlu IV kwartał jest najlepszy i już od kilku tygodni Komputronik notuje wzmożoną sprzedaż. 13 grudnia na rynek trafi raport za półrocze tego roku obrotowego (zakończone 30 września). Tymczasem rynek zastanawia się, jaki wpływ na wyniki grupy będzie mieć zawarta w listopadzie ugoda, która kończy wieloletni spór z Clean & Carbon Energy. – Nie wiemy dokładnie. To będzie konsultowane z audytorem. Jak to bywa w kompromisach, wpłynie to negatywnie na bilans wobec stanu sprzed zawarcia ugody – mówi Buczkowski.
Ugoda zakłada, że Komputronik będzie właścicielem nieruchomości w Stargardzie, Gorzowie Wielkopolskim i Warszawie, wartych w sumie 28,8 mln zł. Ponadto kupi prawa do osiągania zysków z tzw. wspólnego przedsięwzięcia wydobywczego, ale jednocześnie ma współfinansować tę inwestycję. Musi też przekazać część nieruchomości będących własnością spółek Activa, Goldpol oraz Violet Investment na rzecz Texass Ranch Company Wizja PS i C&C Energy. Ugoda zakłada również przeniesienie ponad 30 mln akcji C&C Energy z rachunków spółek zależnych Komputronika na rzecz Bio-Kasz i C&CE.
Ugoda pod lupą
W dniu ogłoszenia porozumienia cena akcji drożała o ponad 8 proc. (ale potem zaczęła spadać). Drobni akcjonariusze narzekają, że spółka spodziewała się zawarcia ugody i stąd wynikały plany delistingu.