Poniedziałek był dla akcjonariuszy PlayWaya udanym dniem. Od rana notowania rosły i po południu za akcję trzeba zbyło zapłacić prawie 150 zł, czyli o 5 proc. więcej niż podczas piątkowego zamknięcia sesji. Impulsem do zwyżek były dobre wieści płynące ze spółki. Zeszły rok miała udany, a jaki będzie ten?
Rynek czeka na premiery
Według danych z końca 2018 r. do sprzedaży do klientów w sklepach online oraz w dystrybucji detalicznej trafiło w sumie ponad 700 tys. sztuk gry „House Flipper", ponad 640 tys. „Car Mechanic Simulator 2018" oraz ponad 165 tys. „Thief Simulator". Jednocześnie giełdowa spółka podała, że lista oczekujących na zakup wszystkich jej gier przekracza 3,4 mln, co dobrze rokuje tegorocznym wynikom. Dane za cały 2018 r. nie są jeszcze znane, ale po trzech kwartałach widać było rok do roku wzrosty rzędu kilkudziesięciu procent. To z kolei rodzi nadzieję, że tegoroczna dywidenda będzie hojna.
– Nie podajemy prognoz i nie mówimy o kursach akcji, jesteśmy od tego, żeby robić dobre gry, które okażą się hitami. Mamy nadzieję, że w 2019 r. będzie ich jeszcze więcej niż w 2018 r. - mówił w niedawnej rozmowie w Parkiet TV prezes i wiodący akcjonariusz Krzysztof Kostowski. Zdementował też wtedy spekulacje, jakoby był zainteresowany sprzedażą akcji. – Czuję się mocno związany z firmą, którą założyłem. PlayWay jest spółką dywidendową, co daje stabilne przychody. Akcje PlayWaya to moja najlepsza inwestycja. Nie jestem zainteresowany sprzedażą – mówił.
VR kusi producentów
PlayWay już od pewnego czasu sygnalizował, że zamierza wejść w segment wirtualnej rzeczywistości. Teraz pojawiły się pierwsze konkrety. Zawiązano spółkę Circle Games z kapitałem zakładowym rzędu 100 tys. zł. Będzie się zajmować tzw. portowaniem gier z portfolio grupy na sprzęt VR oraz na urządzenia mobilne. Obecnie PlayWay posiada 69 proc. udziałów w Circle Games.