Za propozycją funduszu zagłosowali inwestorzy dysponujący w sumie blisko 75 mln głosów, czyli około 25 proc. wszystkich na tym ZWZ. Uchwała jednak nie przeszła. Zablokował ją dysponujący ponad 74-proc. pulą głosów Cyfrowy Polsat. W efekcie ubiegłoroczny zysk – nieco ponad 29 mln zł – został przeznaczony na kapitał zapasowy. Przeciwko uchwale w tej kwestii padło prawie 43 mln głosów.
To już kolejna sytuacja, w której mniejszościowi akcjonariusze Netii nie zgadzają się z inwestorem strategicznym.
Jak pisaliśmy, do pierwszego jawnego starcia doszło przy okazji decyzji o zmianach w statucie stacjonarnego telekomu zwiększających uprawnienia właściciela Cyfrowego Polsatu.
Stefan Radzimiński, syn jednego z założycieli posiadającego akcje uprzywilejowane, uważał, że decyzje w tej sprawie powinny być podejmowane w głosowaniu grupami. Przewodniczący wówczas zgromadzeniu Jerzy Modrzejewski, główny prawnik Zygmunta Solorza, nie zgodził się z tą opinią, choć – jak wskazywał Radzimiński – w przeszłości nie było co do tego sporów. Jerzy Modrzejewski nie uwzględnił też wniosków pełnomocnika FIZ AN o dopuszczenie do udziału w zgromadzeniu dużego pakietu akcji. Nie było ich na liście przygotowanej przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych, a zarząd Netii uznał, że tylko ona się liczy. Pełnomocnik funduszu powoływał się nawet na korespondencję z KDPW oraz biurem maklerskim, obsługującym rachunek inwestora, ale i to nie pomogło.
We wtorek na wniosek Cyfrowego Polsatu ZWZ powołało do rady nadzorczej Adama Biedrzyckiego, związanego z grupą Verifone, dostawcy terminali płatniczych. Menedżer zaczynał karierę w takich firmach jak Softbank.