Orange Polska rozpoczął przygotowania do wprowadzenia inwestora finansowego do spółki światłowodowej (tzw. Fiber Co). Wybrał bank inwestycyjny Lazard, który ma mu w tym pomóc. Mimo braku wielu informacji, w tym struktury transakcji, w czwartek i piątek kurs akcji Orange Polska na giełdzie mocno rósł.
Magia miliarda euro
Najpierw w czwartek przy obrotach rzędu 50 mln zł akcje Orange Polska zyskały na zamknięciu 9,67 proc. i walor kosztował 7,2 zł. W piątek inwestorzy nadal dopisywali i notowania rosły w ciągu dnia nawet do 7,86 zł. To najwyższy kurs od stycznia tego roku.
Na wyobraźnię inwestorów zadziałała kwota, za którą – według agencji Bloomberg – potencjalny inwestor miałby nabyć do 50 proc. udziałów pomarańczowego Fiber Co. Według agencji pakiet ten miałby zostać wyceniony na około 1 mld euro (równowartość 4,5 mld zł).
Inwestorzy mogli więc przyjąć, że wartość całej światłowodowej firmy Orange to 9 mld zł i odnieść ją do kapitalizacji telekomu na giełdzie. Ta zaś jeszcze w środę była niższa niż wartość księgowa spółki i wynosiła mniej niż 9 mld zł. W piątek przekroczyła 10 mld zł.
– Reakcja inwestorów jest zaskakująco silna, szczególnie że informacje o planach wydzielenia aktywów i ewentualnej sprzedaży udziałów mniejszościowych były już znane wcześniej. Myślę, że największe wrażenie zrobiła cena zaproponowana w artykule, choć w mojej opinii będzie trudna do uzyskania. Zakładam, że transakcja może nastąpić w I połowie przyszłego roku – mówi Dominik Niszcz, analityk DM Trigon.