Gdy w lutym 2018 roku, pół roku po wejściu na warszawską giełdę operator telekomunikacyjny Play ogłosił plan rozbudowy sieci własnych masztów i nadajników ówczesny prezes tej firmy Joergen Bang-Jensen tłumaczył, że to po to by w 2020 roku użytkownicy operatora nie musieli korzystać z infrastruktury jego konkurentów.
W ten sposób Play, ograniczając opłaty ponoszone na rzecz Plusa, Orange i T-Mobile, miał na bieżąco więcej zarabiać. Z czasem termin uzyskania niezależności przesunął się na 2021 rok. Obecnie firma deklaruje nadal na swojej stronie internetowej, że jej strategia zakłada „obniżenia kosztów roamingu krajowego aż do jego całkowitego wyłączenia w 2022 roku".
Tymczasem rano P4, właściciel marki Play i Orange Polska ogłosiły, że przedłużają umowę o tzw. roamingu krajowym o kilka lat: do końca 2025 roku.
Na mocy tej umowy klienci Playa poza zasięgiem jego własnych nadajników będą mogli korzystać z sieci 2G, 3G i 4G Orange Polska. Jak mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange, umowa nie obejmuje technologii 5G.
P4 zapłacić na rzecz Orange Polska 300 mln zł. To gwarantowany przychód, ponieważ formuła współpracy nie zmieniła się i nadal bazuje na modelu „take-or-pay". Polega on na tym, że nawet jeśli kontrahent nie kupuje usługi to i tak za nią płaci rodzaj odszkodowania.