Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Paweł Grubiak, prezes Superfund TFI
Uwagę inwestorów przyciągały dynamicznie wzrosty notowań miedzi oraz gwałtowne przeceny soi, kukurydzy czy kakao. Na rynkach surowców działo się wiele, a spory wpływ na ceny miały nie tyle fundamenty rynkowe, ile polityka oraz działania inwestorów instytucjonalnych.
Pod koniec tygodnia pojawiły się interesujące dane dotyczące handlu zagranicznego Chin, który wskazuje na utrzymujący się spory apetyt tego kraju na surowce. Ich import w maju nie rozczarował. W poprzednim miesiącu import rudy żelaza do Chin odbił się w górę po stosunkowo słabym kwietniu i wzrósł o 13,5 proc. w stosunku do wcześniejszego miesiąca, wynosząc ponad 94 mln ton. Import miedzi w maju był z kolei największy od grudnia 2016 r.: wyniósł 475 tys. ton, co oznaczało wzrost o 8 proc. w stosunku do kwietnia br. i aż o 22 proc. w ujęciu rok do roku.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Miedź jest jednym z najważniejszych metali na świecie. Około 50% całej miedzi na świecie konsumowane jest w Chinach, głównie w sektorze konstrukcyjnym, ale jednocześnie cały sektor elektroniczny nie istniałby bez tego metalu.
Inwestorzy zbytnio nie przejęli się wiadomościami z Waszyngtonu. Uznali, że USA i tak się dogadają z innymi państwami w sprawie ceł.
Kolejna decyzja OPEC+ o dużej zwyżce produkcji doprowadziła jedynie do krótkotrwałego zbicia cen ropy naftowej. Rynek jest bowiem „ciasny”.
Z reguły jeśli dolar słabnie lub jeśli rentowności obligacji USA spadają, złoto zazwyczaj drożeje. Obecnie tak się nie dzieje.
Notowania platyny wzrosły od kwietniowego dołka o ponad 50 proc. Głównym motorem zwyżki jest prognozowany deficyt na rynku w 2025 r.
Czy szlachetny kruszec ma realną szansę na ustanowienie nowego historycznego rekordu powyżej 3500 dolarów za uncję?