Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Cena węgla nadal rośnie. Na początku 2022 r. cena dla dużych klientów za GJ wynosiła 10–12 zł. Pod koniec tego roku wzrosła do 30 zł za GJ. Fot. Dyzio/shutterstock
Polsce nie zabraknie węgla, co jest zasługą przede wszystkim ciepłej zimy, ale i dużego importu. Cena surowca jest jednak astronomiczna: jak wylicza w rozmowie z „Parkietem” były wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo Jerzy Markowski, import, za który odpowiedzialne były przede wszystkim Polska Grupa Energetyczna oraz Węglokoks, mógł nas kosztować nawet 20 mld zł. Nas, ponieważ PGE ma otrzymać od Skarbu Państwa wyrównanie za poniesione nakłady wynikające z realizacji ubiegłorocznej decyzji premiera Morawieckiego o zakupie węgla na potrzeby odbiorców indywidualnych. Takiej umowy nadal nie ma, mimo że obie strony od końca 2022 r. deklarują, że stanie się to „lada moment”.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.