W związku ze zbrojną napaścią Rosji na Ukrainę i związanymi z tym perturbacjami Unimot opracowuje plan odchodzenia od produktów kupowanych od agresora, a nawet podejmuje pierwsze istotne działania w tym zakresie. Chodzi zwłaszcza o rezerwację pojemności magazynowych w duńskim terminalu paliwowym Gulfhavn.
Spółka podpisała roczną umowę (z możliwością przedłużenia) na wynajem trzech zbiorników, które mogą pomieścić 100 tys. ton diesla. Dzięki nim od 15 kwietnia może obsługiwać statki transportujące takie ilości paliwa. Po rozładunku w Danii będzie ono mogło w kolejnym kroku trafić na mniejsze jednostki pływające, by następnie zostać przetransportowane do polskich terminali. Te mogą obsługiwać statki o ładowności do 35 tys. ton.
Alternatywne dostawy
Unimot zakontraktował już pierwszą dostawę 70 tys. ton diesla z Bliskiego Wschodu. Do Danii ma trafić w dniach 17–21 kwietnia. Ponadto spółka zainteresowana jest zakupami w USA. „Wynajęcie terminalu w Danii i uruchomione dostawy to duży krok do całkowitego uniezależnienia się od importu oleju napędowego z Rosji. Terminal będzie mógł być udostępniany również innym podmiotom, które będą chciały go wykorzystać w celu sprowadzenia do Europy diesla z innego kierunku niż rosyjski" – mówi Adam Sikorski, prezes Unimotu.
Dla spółki możliwość pozyskiwania oleju napędowego z alternatywnych kierunków ma kluczowe znaczenie, gdyż handel tym paliwem zapewnia grupie zadecydowanie największe przychody i zyski. Należy też pamiętać, że import zaspokaja około jednej czwartej całej krajowej konsumpcji diesla (w większości jest on sprowadzany z Rosji).