W trakcie środowej sesji akcje Alumetalu drożały nawet o ponad 8 proc., czemu towarzyszyły bardzo wysokie obroty. Rynek bardzo pozytywnie przyjął informacje o rekordowej dywidendzie oraz optymistyczne oczekiwania zarządu na 2022 r.
Zamówień nie brakuje
Mimo wzrostu niepewności w branży motoryzacyjnej wywołanego wojną w Ukrainie, Alumetal nie może narzekać na brak zamówień. – To, że samochody nie na wszystkich liniach są montowane nie znaczy, że produkcja komponentów stanęła. Producenci sygnalizują, że poziom zamówień samochodów jest wysoki. Nie zrealizowali planów w zeszłym roku i starają się odrabiać zaległości – wyjaśnia Agnieszka Drzyżdżyk, prezes Alumetalu. Podkreśla, że ten rok dla Alumetalu rozpoczął się bardzo dobrze. – Sprzedaż w I kwartale i poziom zamówień na II kwartał pozwalają nam podtrzymywać tegoroczny cel, czyli przekroczenie 250 tys. ton sprzedaży – ocenia.
Zwraca uwagę, że po modernizacji zakładu w Kętach zdolności produkcyjne nowej linii są wyższe niż pierwotnie zakładano, co przekłada się na moce produkcyjne całej grupy w wysokości 275 tys. ton rocznie. – Mamy jeszcze ciągle miejsce na wzrost sprzedaży – podkreśla prezes.
Zarząd zaznacza, że spółka ma zdywersyfikowaną bazę dostawców surowców, więc nie ma ryzyka zakłóceń dostaw. – Jesteśmy zabezpieczeni, jeśli chodzi o surowce, co pozwala nam patrzeć z optymizmem nie tylko na pierwszą, ale i na drugą połowę roku, bo rysuje się coraz więcej projektów. Jeśli tylko przemysł motoryzacyjny będzie produkował, co sygnalizują nasi odbiorcy, to tegoroczny cel jest w naszym zasięgu – ocenia Drzyżdżyk.