W Polskiej Miedzi znów wrze na linii związki zawodowe-zarząd. Największe organizacje: Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego i Solidarność na swój sposób sprzeciwiają się planom sprzedaży akcji KGHM przez Skarb Państwa (ma 42 proc. akcji, w przyszłym roku może zbyć 10-proc. pakiet).

Rada ZZPPM podjęła uchwałę o wejściu w spór zbiorowy z dniem zgłoszenia postulatów, czyli 18 sierpnia, wybrała też zespół mediacyjny. - Oczekujemy, że zgodnie z ustawą zarząd podejmie rokowania. Proponujemy pierwsze spotkanie 31 sierpnia - mówi Ryszard Zbrzyzny, przewodniczący ZZPPM i członek zespołu mediacyjnego. Związek chce, by prezesi podpisali pakiet, który obowiązywałby w przypadku wypadek utraty kontroli nad spółką przez Skarb Państwa. Chodzi o co najmniej 10 lat gwarancji zatrudnienia, utrzymania układu zbiorowego pracy i corocznej waloryzacji płac na poziomie przynajmniej niwelującym skutki inflacji. W poniedziałek zarząd odrzucił wszystkie postulaty ZZPPM i stwierdził, że nie ma podstaw do wszczęcia sporu zbiorowego. - Zarząd ma prawo do takiej opinii, ale nie ma kompetencji by decydować co może a co nie może być przedmiotem sporu - twierdzi Zbrzyzny. - Zależy nam na konstruktywnych rozmowach, a nie "dymieniu" - komentuje, pytany o ewentualny strajk.

Głos zabrała również Solidarność, ale nie ma konkretnych żądań. Związek poinformował, że komisje zakładowe zadecydowały o podtrzymaniu żądań z 23 lipca - chodzi o odstąpienie od działań mających na celu dalszą prywatyzację Polskiej Miedzi. - Uznajemy, że od tego czasu jesteśmy w sporze zbiorowym. Oczekujemy od zarządu poinformowania o skutkach związanych z dalszą prywatyzacją spółki, chodzi o nasze miejsca pracy - mówi Józef Czyczerski, przewodniczący Solidarności. Dodaje, że termin pierwszego spotkania powinni wyznaczyć prezesi.

- Nie ma żadnych sporów zbiorowych w Polskiej Miedzi, nie ma ku nim żadnych podstaw. Na pismo Solidarności odpowiemy niezwłocznie, natomiast od ZZPPM nie otrzymaliśmy żadnej informacji o uchwale w sprawie wszczęcia sporu - mówi Sylwia Rozkosz, p.o. rzecznika KGHM. Dodaje, że zarząd jest otwarty na dialog ze wszystkimi pracownikami.