Orlen spełnił wymogi banków

Zobowiązania przestaną być dla Orlenu problemem dopiero po tym, jak sprzeda on akcje Anwilu lub Polkomtelu

Pełne informacje na temat naszych wyników, a więc i spełnienia kowenantów (wymogów z umów kredytowych – red.), będziemy mogli podać po podsumowaniu czterech kwartałów 2009 r. – powiedział „Parkietowi” Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes Orlenu ds. finansowych. – Jednak już teraz możemy stwierdzić, że nie powinniśmy mieć problemów z dotrzymaniem kowenantów – dodał.

[srodtytul]Polkomtel również pomógł[/srodtytul]

Skąd to przekonanie Jędrzejczyka, że współkierowany przez niego koncern dotrzymał na koniec minionego roku warunków umów z bankami. Wiceprezes wymienia kilka czynników. Miałoby się to udać przede wszystkim dzięki dobrym przepływom operacyjnym w czwartym kwartale 2009 r. – Istotną rolę odegrało także polepszenie zarządzania kapitałem obrotowym, w tym wprowadzenie faktoringu należności czy wydłużenie terminów płatności zobowiązań – powiedział Jędrzejczyk.

– Dodatkowo, sprzyjają nam niektóre czynniki makroekonomiczne, czyli stabilny kurs złotego oraz wzrost cen ropy naftowej, dzięki którym nie było konieczności znaczącego przeszacowania długu i zapasów surowca na koniec grudnia zeszłego roku – dodał. Nie bez znaczenia była również ekstra wypłata z Polkomtelu. 29 grudnia 2009 r. na konto płockiego koncernu wpłynęło bowiem 113,3 mln zł z tytułu zaliczki na poczet dywidendy z ubiegłorocznych zysków operatora komórkowego.

[srodtytul]Analitycy nie są zaskoczeni[/srodtytul]

Informacja o tym, że Orlen najpewniej nie będzie miał kłopotów z wypełnieniem zobowiązań wobec banków, nie jest niespodzianką dla analityków. – Zastosowano mechanizmy awaryjne, jednak gdyby na koniec roku złoty bardziej się osłabił, to Orlen mógłby mieć kłopot – powiedział Kamil Kliszcz z DI BRE Banku.

– Już przed kilkoma miesiącami przeprowadziliśmy symulację, z której wynikało, że jeżeli do końca roku warunki makroekonomiczne zasadniczo się nie zmienią, to kowenanty będą dotrzymane – powiedział Paweł Burzyński z DM BZ WBK. – Cena ropy na koniec roku nie zaskoczyła, i także inne czynniki zachowywały się stabilnie.

Sądzę więc, że stosunek długu netto Orlenu do jego wyniku EBITDA wyniósł na koniec roku około 3,2 – dodał. Wymóg postawiony przez banki to 3,5. Zdaniem Burzyńskiego większe znaczenie dla utrzymania kowenant miało wprowadzenie faktoringu należności i przesunięcie terminów spłat, niż nieco ponad 100 mln zł zaliczki na poczet dywidendy z Polkomtalu. – Bez niej Orlen zapewne także wypełniłby wymogi – stwierdził analityk.

[srodtytul]Banki powiedzą „sprawdzam”[/srodtytul]

Po raz kolejny banki sprawdzą Orlen już w połowie tego roku. Zdaniem Burzyńskiego nie niesie to większego zagrożenia. – Jeżeli ceny ropy nie tąpną i nie dojdzie do radykalnego osłabienia złotego, to Orlen nie powinien mieć kłopotów z utrzymaniem wymogów postawionych przez banki – powiedział analityk z DM BZ WBK. Kliszcz jest ostrożniejszy. – W grę wchodzi tak wiele czynników, że trudno to przewidzieć – wyjaśnił. Obaj eksperci sądzą, że Orlen będzie mógł spać spokojnie dopiero wtedy, gdy uda się mu sprzedać w tej połowie roku akcje Anwilu lub Polkomtelu.