– Nie widzę dzisiaj podstaw do tego, aby dywidenda ze spółek paliwowych była pobierana – powiedział wczoraj Mikołaj Budzanowski, wiceszef resortu skarbu, któremu podlega ten sektor.

Ani Orlen, ani Grupa Lotos nie wypłacały ostatnio dywidendy, ponieważ 2008 r. zamknęły stratami netto. W przypadku koncernu z Płocka przekroczyła ona 1,57 mld zł, a spółki z Gdańska sięgnęła 678,7 mln zł. Rok wcześniej obie spółki miały co prawda zyski – Orlen 2,76 mld zł, a Grupa Lotos ponad 745 mln zł – ale pieniędzmi podzieliła się z akcjonariuszami tylko pierwsza z nich. Orlen – wbrew propozycji zarządu, który chciał pozostawić całość zysku w spółce – przeznaczył wtedy na dywidendę prawie 692,89 mln zł, czyli jedną czwartą ówczesnego zarobku.

Po trzech kwartałach zeszłego roku płocka firma miała prawie 1,01 mld zł skonsolidowanego zysku netto. Jej konkurent z Gdańska wypracował w tym czasie 659,73 mln zł skonsolidowanego zysku netto. Zdaniem analityków w ostatnim kwartale 2009 r. roku oba koncerny powiększyły jeszcze swoje zarobki.