Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA, które ograniczyło już dostawy gazu dla Zakładów Chemicznych Police SA, rozważa podjęcie takich działań w przypadku grupy PKN Orlen SA, powiedział wiceprezes PGNiG, Mirosław Dobrut, korygując swą wcześniejszą wypowiedź dla agencji Reuters. - Pomyliłem się, decyzja o zmniejszeniu dostaw dotyczy tylko Polic. Natomiast w przypadku PKN zastanawiamy się nad tym, umowa handlowa z PKN to umożliwia, ale nie ma decyzji wprowadzonej - powiedział Dobrut.
Police podały w komunikacie, że zmniejszenie dostaw gazu ziemnego powoduje konieczność ograniczenia wielkości produkcji amoniaku o około 17 procent oraz mocznika o około 15 procent.
Na początku tygodnia PGNiG poinformowało, że z powodu niskich temperatur zapełnienie magazynów PGNiG spadło do 50 procent z około 70 procent na koniec 2009 roku. - Sytuacja jest krytyczna, jej następstwem może być ograniczenie sprzedaży mocznika oraz fosforanu amonu przez spółkę na krajowym rynku. W chwili obecnej rewidujemy możliwość sprzedaży tych produktów w krótkim okresie - powiedział wiceprezes i dyrektor handlowy Polic, Bogusław Kokotowski. - Nie zakładamy całkowitego wstrzymania produkcji amoniaku, uważamy że nie ma takiego zagrożenia. Na dzień dzisiejszy nie możemy jednak ocenić długofalowego efektu ograniczeń, ponieważ nie znamy horyzontu czasowego zmniejszenia dostaw gazu - dodał wiceprezes.
W środę Kokotowski przyznał w TVN CNBC Biznes, że przychody Polic w związku z ograniczeniem dostaw gazu mogą spaść od kilku do kilkunastu milionów złotych, a ograniczenie może potrwać od tygodnia do dwóch tygodni.
Ostatnio Zakłady Chemiczne Police uruchomiły na okres wiosennego sezonu sprzedaży, tj. do końca marca 2010 roku, jedną z dwóch czasowo wyłączonych linii produkcyjnych nawozów wieloskładnikowych.