Spółka zaoferuje 31,5 mln papierów po cenie równej wartości nominalnej, czyli 1 gr. Jedno prawo poboru będzie upoważniało do objęcia trzech nowych akcji. Wczoraj kurs spadł o 13,94 proc., do 3,95 zł. Dniem ustalenia prawa poboru ma być 28 kwietnia.

– Liczymy, że dzięki emisji ustabilizuje się kurs. Zależy nam na powrocie do notowań ciągłych – tłumaczy Mariusz Patrowicz, pośrednio główny akcjonariusz Atlantisu Energy. Firma została decyzją zarządu GPW przeniesiona do notowań jednolitych (dwa fixingi) ze względu na wysoką zmienność kursu, powodującą m.in. jego notoryczne zawieszanie.

Ponadto planowana jest emisja prawie 3,5 mln walorów serii D, które zarząd energetycznej spółki – w ramach subskrypcji prywatnej – ma zaoferować wybranym inwestorom. W tym przypadku cena emisyjna ma wynosić 80 gr. Wpływy z tej emisji mają zasilić kapitał zapasowy. Po co? Kolejną uchwałą kwietniowego walnego zgromadzenia ma być zmiana wartości nominalnej akcji z 1 do 10 gr. Od kwietnia będzie to bowiem minimalna wartość nominalna papierów, które będą mogły zostać wprowadzone do obrotu na NewConnect. Atlantis Energy nie będzie jednak scalać walorów – podwyższy kapitał zakładowy, przelewając środki właśnie z kapitału zapasowego.

51 proc. akcji Atlantisu Energy ma giełdowy Atlantis kontrolowany przez Patrowicza (ma 18,9 proc. papierów). 20 proc. właściciela farmy wiatrowej posiada kolejna spółka Patrowicza, Fon Ecology. 10-proc. pakiet należy do cypryjskiej Craspiany, zarządzanej przez płockiego inwestora.