Po ciężkim roku 2009, w którym produkcja i zużycie stali skurczyły się po 30 proc., i po optymistycznych prognozach na najbliższe lata hutnicy postanowili zawalczyć o pieniądze.
[srodtytul]Mediacje w grupie Alchemii [/srodtytul]
Związkowcy w Hucie Batory – należącej do grupy giełdowej Alchemii, kontrolowanej przez Romana Karkosika – wynegocjowali właśnie po 250 zł brutto podwyżki dla około pół tysiąca pracowników na stanowiskach robotniczych i po 100 zł dla około setki pracowników umysłowych. Domagali się 500 zł dla każdego zatrudnionego, w rozwiązaniu sporu zbiorowego pomógł mediator.
Jeśli rada nadzorcza Alchemii zgodzi się na wprowadzenie podwyżek od 1 kwietnia, będzie to kosztować Hutę Batory 1,62 mln zł rocznie. – Jesteśmy zadowoleni z kompromisu – mówi Krzysztof Lurka, szef Sierpnia ‘80. – Produkujemy niszowy wyrób, rury bez szwu, dlatego kryzys aż tak nam nie zaszkodził. Firma straciła za to na opcjach walutowych – dodaje. Huta Batory będzie spłacać dług wobec banku ING, sięgający 51 mln zł, do 2015 r.
Spór zbiorowy dotyczący podwyżki po 500 zł trwa w spółce zależnej Huty Batory – Batory Serwis, zatrudniającej około 160 osób. W Kuźni Batory, również z grupy Alchemii, związkowcy żądają rezygnacji z planów redukcji liczącej około 160 osób załogi o blisko 15 proc., ponieważ koniunktura poprawiła się na tyle, że już teraz pracownicy muszą brać nadgodziny. Władze grupy nie wykluczają, że do zwolnień rzeczywiście nie dojdzie. W zależnej od Alchemii Hucie Bankowej, zatrudniającej 571 osób (o 22 proc. mniej niż w 2009 r.), związkowcy na razie nie mają roszczeń płacowych. Tłumaczą, że sytuacja zakładu jest wciąż zbyt trudna.