Hutnicy chcą podwyżek

Po trudnym dla branży stalowej 2009 r. część hutników, m.in. z grupy Alchemii, postanowiła upomnieć się o wzrost płac. Niektórzy wstrzymują się z roszczeniami z powodu wciąż niełatwej sytuacji w hutach

Publikacja: 08.04.2010 08:06

W tym roku można się spodziewać wzrostu zużycia stali o 23 proc., do 10,1 mln ton. Produkcja może si

W tym roku można się spodziewać wzrostu zużycia stali o 23 proc., do 10,1 mln ton. Produkcja może się zwiększyć o 20 proc., do około 9 mln ton.

Foto: GG Parkiet

Po ciężkim roku 2009, w którym produkcja i zużycie stali skurczyły się po 30 proc., i po optymistycznych prognozach na najbliższe lata hutnicy postanowili zawalczyć o pieniądze.

[srodtytul]Mediacje w grupie Alchemii [/srodtytul]

Związkowcy w Hucie Batory – należącej do grupy giełdowej Alchemii, kontrolowanej przez Romana Karkosika – wynegocjowali właśnie po 250 zł brutto podwyżki dla około pół tysiąca pracowników na stanowiskach robotniczych i po 100 zł dla około setki pracowników umysłowych. Domagali się 500 zł dla każdego zatrudnionego, w rozwiązaniu sporu zbiorowego pomógł mediator.

Jeśli rada nadzorcza Alchemii zgodzi się na wprowadzenie podwyżek od 1 kwietnia, będzie to kosztować Hutę Batory 1,62 mln zł rocznie. – Jesteśmy zadowoleni z kompromisu – mówi Krzysztof Lurka, szef Sierpnia ‘80. – Produkujemy niszowy wyrób, rury bez szwu, dlatego kryzys aż tak nam nie zaszkodził. Firma straciła za to na opcjach walutowych – dodaje. Huta Batory będzie spłacać dług wobec banku ING, sięgający 51 mln zł, do 2015 r.

Spór zbiorowy dotyczący podwyżki po 500 zł trwa w spółce zależnej Huty Batory – Batory Serwis, zatrudniającej około 160 osób. W Kuźni Batory, również z grupy Alchemii, związkowcy żądają rezygnacji z planów redukcji liczącej około 160 osób załogi o blisko 15 proc., ponieważ koniunktura poprawiła się na tyle, że już teraz pracownicy muszą brać nadgodziny. Władze grupy nie wykluczają, że do zwolnień rzeczywiście nie dojdzie. W zależnej od Alchemii Hucie Bankowej, zatrudniającej 571 osób (o 22 proc. mniej niż w 2009 r.), związkowcy na razie nie mają roszczeń płacowych. Tłumaczą, że sytuacja zakładu jest wciąż zbyt trudna.

[srodtytul]Związkowe deklaracje[/srodtytul]

Największym producentem stali w Polsce jest ArcelorMittal Poland – kontroluje 70–80 proc. rynku. Grupa zatrudnia około 10 tys. osób, w zeszłym roku odeszło z niej z sowitą odprawą (55–99 tys. zł) blisko 1,4 tys. pracowników. Tegoroczny budżet koncernu nie przewiduje wzrostu wynagrodzeń. Jerzy Goiński, ponownie wybrany na początku kwietnia na szefa „Solidarności”, zaznacza, że jego głównym zadaniem w nowej kadencji będzie walka o poprawę sytuacji finansowej pracowników i o wynagrodzenia na poziomie, jaki mają koledzy z hut grupy na Zachodzie.

Podobne deklaracje walki o „godną płacę” składał Wojciech Krasuski, wybrany w zeszłym miesiącu na szefa „Solidarności” w należącej do hiszpańskiego koncernu Celsa Hucie Ostrowiec. – Na razie muszę wstrzymać się z komentarzem, sytuacja jest przejściowa, od kwietnia mamy nowego prezesa – mówi Krasuski. Huta zatrudnia 1350 osób.Zarząd huty w Zawierciu, należącej do amerykańskiego CMC, uzgodnił ze związkowcami, że w tym roku zatrudnienie straci do 120 z 1850 zatrudnionych. Skala zwolnień może być mniejsza. W 2009 r. firma planowała zwolnić 300 osób, ostatecznie było ich 165.

Surowce i paliwa
Bogdanka mówi o braku równych szans na rynku węgla
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Surowce i paliwa
Prezes KGHM: Unia Europejska jest i będzie dla KGHM kluczowym rynkiem
Surowce i paliwa
JSW widzi zagrożenia finansowe, ale chce je minimalizować
Surowce i paliwa
Nowa instalacja Orlenu na Litwie powstaje w bólach
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Surowce i paliwa
KGHM o wydobyciu soli w okolicach Pucka zdecyduje w przyszłym roku
Surowce i paliwa
Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zapasach gazu