Jak się finansuje projekty w branży paliwowej

Spe­cja­li­stycz­ne pro­duk­ty fi­nan­so­we to dla du­˝ych grup pa­li­wo­wych praw­do­po­dob­nie naj­lep­szy spo­sób na po­zy­ska­nie pie­ni´­dzy na re­ali­za­cj´ wie­lo­let­nich pro­gra­mów in­we­sty­cyj­nych

Publikacja: 29.06.2010 13:49

Jak się finansuje projekty w branży paliwowej

Foto: GG Parkiet

W ostatnich latach Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo większość inwestycji finansowało ze środków własnych. Jedynie w niewielkim stopniu posiłkowało się kapitałem obcym, w tym kredytami bankowymi, zwłaszcza jeśli porównać te środki do innych pozycji bilansu. I tak na koniec marca grupa kapitałowa miała 1,18 mld zł kredytów i pożyczek, podczas gdy suma aktywów ogółem wynosiła 31,58 mld zł, a kapitały własne 22,37 mld zł.

To oznacza, że udział kredytów i pożyczek w stosunku do tych pozycji bilansu wynosił odpowiednio 3,7 proc. i 5,3 proc. Mówiąc o kredytach i pożyczkach, trzeba też pamiętać, że w tej kwocie 1,12 mld zł to zobowiązania krótkoterminowe. Co więcej, składa się na nie około 1 mld zł kredytu, który PGNiG musi oddać do 27 lipca.

[srodtytul]Ambitne plany[/srodtytul]

Ogromnych planów inwestycyjnych grupy kapitałowej przewidzianych na kilka najbliższych lat nie da się już finansować niemal wyłącznie ze środków własnych, tym bardziej że zarząd nie zna taryf, po jakich będzie mógł sprzedawać gaz ziemny. Jeszcze większą niewiadomą jest ewentualny poziom marż, jaki na tej działalności będzie w stanie uzyskiwać. W efekcie PGNiG, aby móc budować podziemne magazyny gazu, zwiększać wydatki na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu oraz przeprowadzać inwestycje w elektroenergetyce, musi mieć zapewnione odpowiednio duże zasoby gotówki.

- Spółka musi się zadłużyć, jeśli chce realizować zaplanowany program inwestycji. Na kilka lat powinno to wystarczyć - mówi Marcin Palenik, analityk Millennium Domu Maklerskiego.Po analizach zarząd gazowniczej spółki doszedł do wniosku, że najlepszym sposobem na realizację tego celu będzie emisja obligacji. Czy zakończy się sukcesem? - PGNiG dotychczas w niewielkim stopniu korzystało z finansowania zewnętrznego, dlatego zarząd nie powinien mieć większych problemów z jego pozyskaniem - twierdzi Monika Kalwasińska, analityk DM PKO BP.

[srodtytul]Oferta w Polsce[/srodtytul]

W najbliższych kilku miesiącach zadłużenie PGNiG może wzrosnąć nawet o kilka miliardów złotych. Na początek spółka wyemituje obligacje na rynku krajowym. W tym celu na początku czerwca zawarła umowę z sześcioma bankami (Pekao, ING Bank Śląski, PKO BP, Bank Handlowy, Societe Generale i BNP Paribas), które będą obejmować oferowane przez nią papiery. Program obowiązuje do 31 lipca 2013 r. Do tego czasu PGNiG może oferować obligacje dyskontowe o terminie wykupu jednego, trzech i sześciu miesięcy oraz obligacje kuponowe o terminie wykupu wynoszącym 12 miesięcy.

Górny pułap, do jakiego PGNiG może emitować te walory, ustalono na 3 mld zł. Dla zarządu jedną z ważniejszych zalet programu jest możliwość wielokrotnego emitowania i skupowania obligacji w zależności od potrzeb spółki i posiadanych w danym momencie zasobów gotówki. Sprzedaż pierwszej transzy obligacji zaplanowano na koniec lipca. Pozyskane pieniądze zarząd przeznaczy na spłatę około miliardowego kredytu, który będzie w tym czasie wymagalny. O konkretnych terminach emisji następnych transz na razie nic nie wiadomo.

[srodtytul]Zagraniczne papiery[/srodtytul]

Poza programem emisji obligacji nominowanych w złotych PGNiG zaoferuje również euroobligacje. Przetarg w sprawie przeprowadzenia takiej oferty powinien być wkrótce ogłoszony, gdyż zarząd chce być gotowy do pozyskania do 1,2 mld euro (obecnie to równowartość około 4,9 mld zł) jeszcze w IV kwartale tego roku. Aby uzyskać jak najlepsze warunki finansowania, spółka będzie sprzedawać nowe walory na rynkach zagranicznych, gdzie grono potencjalnych nabywców jest większe niż w Polsce. Program zaplanowano na lata 2010 - 2015.

[srodtytul]Dlaczego obligacje?[/srodtytul]

Jednym z głównych powodów emisji obligacji przez PGNiG jest możliwość uzyskania lepszych warunków finansowania niż przy kredycie bankowym. Innymi słowy, pieniądze pozyskane tą drogą mają być tańsze. Kolejny argument to możliwość elastycznego zwiększania i zmniejszania zadłużania. Wprawdzie podobny rezultat mógłby dać kredyt odnawialny, ale aby go uzyskać, PGNiG musiałoby zaoferować bankom odpowiednio duże zabezpieczenia, których skala w przypadku obligacji jest zdecydowanie mniejsza.

Firma, emitując pierwszą transzę obligacji na rynku krajowym i euroobligacji za granicą, zaistnieje na rynku długu, dzięki czemu bez większych problemów może w przyszłości realizować kolejne programy. Na takie ruchy pozwala jej też kondycja finansowa. - Nawet po emisji wszystkich obligacji w ramach obu zaplanowanych programów zadłużenie PGNiG będzie na bezpiecznym poziomie - uważa Kalwasińska.

[srodtytul]Rozwiązania szyte na miarę[/srodtytul]

Proste finansowanie kredytem najwyraźniej odchodzi już do przeszłości. Świadczy o tym nie tylko przykład PGNiG, ale również Grupy Lotos. Gdańska firma paliwowa, poszukując przed z górą trzema laty pieniędzy na projekt rozbudowy mocy przerobowych swojej rafinerii, zwany Programem 10+, postanowiła sięgnąć po specyficzny instrument, nazywany przez banki finansowaniem hybrydowym. Chodzi o połączenie tradycyjnego finansowania korporacyjnego z czymś, co nosi miano project finance. Był to zresztą jeden z nielicznych dużych projektów finansowych realizowanych w branży paliwowej w Europie czy nawet na świecie.

Ponieważ jest to rozwiązanie dość niestandardowe, przekonanie instytucji finansowych do koncepcji zastosowania go musiało potrwać długo. Sprawę dodatkowo utrudniło to, że negocjacje trzeba było prowadzić równolegle z kilkunastoma bankami. W efekcie rozmowy toczyły się kilkanaście miesięcy. Ostatecznie umowę z 19 międzynarodowymi instytucjami finansowymi (początkowo kandydatów na kredytodawców było około 40) udało się gdańskiej firmie zawrzeć dokładnie dwa lata temu, czyli pod koniec czerwca 2008 r. Grupa Lotos zaciągnęła niebagatelny kredyt w wysokości 1,75 mld USD, czyli obecnie ponad 5,8 mld zł. Firma ma go spłacać, począwszy od 2012 r., przez kolejne 12,5 roku.

[srodtytul]Ostatni dzwonek na kredyt[/srodtytul]

Warto zwrócić uwagę, że w bankowym konsorcjum kredytującym Grupę Lotos prawie nie ma instytucji z Niemiec, Austrii czy z USA. Rynki finansowe w tych krajach w tym czasie wchodziły w - jak się później okazało - jeden z najtrudniejszych okresów w swej dotychczasowej historii. Zresztą sytuacja na pozostałych rynkach też się zaczynała pogarszać i wiele wskazuje, że był to dla gdańskiej spółki ostatni moment na sfinalizowanie tego typu rozmów z bankami. Gdyby nie udało się jej w pierwszej połowie 2008 r. dojść do porozumienia w sprawie kredytu, później mogłaby mieć z tym nie lada kłopot. W najlepszym razie koszty długu byłby istotnie wyższe.

[srodtytul]Złamane konwenanty[/srodtytul]

O tym, że finanse, w szczególności zaś zadłużenie, mogą sprawiać poważne kłopoty - nawet gdy jest się dużą firmą o międzynarodowym znaczeniu - przekonał się ostatnio PKN Orlen. Pod koniec 2008 r. w wyniku m.in. zmiany sytuacji makroekonomicznej płocki koncern nie sprostał warunkom kredytowym, jakie stawiały mu banki. Złamanie tzw. kowenant spowodowało, że priorytetem zarządu na długie miesiące stały się negocjacje z bankami na temat warunków kredytowania.

Dług netto koncernu sięgnął 14,3 mld zł, przy czym samo tylko przeszacowanie kredytów walutowych spowodowało jego wzrost o prawie 2,8 mld zł. Ostatecznie zarządowi udało się, przy zastosowaniu różnych mechanizmów finansowych, osiągnąć na koniec zeszłego roku taki poziom zadłużenia, jaki wcześniej ustalił z kredytodawcami. Teraz jednak banki co pół roku będą sprawdzać stan kowenant Orlenu.

[ramka][b]3 mld zł[/b] - chce maksymalnie pozyskać Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo z emisji obligacji na rynku krajowym. Program ich emisji obowiązuje do 31 lipca 2013 roku[/ramka]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc