- Poziom zainteresowania przekroczył nasze oczekiwania i nie jesteśmy w stanie zrealizować wszystkich zamówień – mówi Piotr Krawczyk, dyrektor zarządzający spółki PSW Holdling. Firma już w tym sezonie podpisała kontrakty na dostawy węgla w miesiącach kwiecień – grudzień.
Rosnący popyt na węgiel pokazują wyniki spółki. - 2010 rok zamknęliśmy na poziomie 147 mln zł przychodów i 9 mln zł zysku - szacuje zarząd. To dużo więcej niż w 2009 roku, gdy było to odpowiednio 55 mln zł i 1 mln zł.
- Ten rok będzie rekordowy pod względem przychodów i zysków, co z pewnością pomoże nam w godziwej wycenie akcji spółki - mówi Włodzimierz Krawczyk, prezes Zarządu PSW Holding. Firma planuje niedługo przenieść się z NewConnect na główny rynek GPW. W tym roku spółka liczy na 200 mln zł przychodów, choć w kwestii zysków na razie nie zdradza szczegółów.
Podaż węgla na polskim rynku kurczy się m.in. na skutek wzrostu eksportu tego surowca do krajów ościennych – Czech, Słowacji i Austrii. Jego cena poszła w górę o 10-20 proc. w tym sezonie grzewczym. Sprzedawcy węgla zarabiają teraz najwięcej na imporcie - głównie z Rosji, Ukrainy i Białorusi. Surowiec ze Wschodu jest tańszy od polskiego o 20 – 25 proc. i cieszy się wśród polskich odbiorców coraz większym zaufaniem. Zdaniem ekspertów import ze Wschodu będzie wzrastał, bo odbiorców węgla w Polsce przybywa, a jakość rosyjskiego surowca niczym nie odbiega od parametrów polskiego opału.
Z kolei na coraz wyższe ceny węgla wpływają rosnące koszty wydobycia, siły roboczej i spadek produkcji. – Główną przyczyną problemów związanych z niedoborem polskiego węgla jest brak inwestycji w górnictwie – twierdzi Tomasz Chmal, ekspert ds. energetyki z Instytutu Sobieskiego. W ciągu najbliższych lat nie powinniśmy spodziewać się zatem ani spadku cen węgla, ani poprawy w górnictwie – prognozują eksperci.