Dywidendy w energetyce zależne od inwestycji

Resort skarbu oczekuje, że PGE, Tauron i Enea przeznaczą na dywidendę co najmniej 2 mld zł. Rozważa też debiut PAK

[[email protected]][email protected][/mail]

Tak wynika z deklaracji, jakie przedstawił w piątek w Stalowej Woli wiceminister skarbu Jan Bury, odpowiedzialny w resorcie za nadzór właścicielski nad energetyką.

Zdaniem wiceministra krajowy potentat – Polska Grupa Energetyczna – w której Skarb Państwa ma 69,3 proc. udziałów, powinna przeznaczyć dla akcjonariuszy 40–50 proc. ubiegłorocznego zysku. Zatem byłaby to kwota 1,24–1,55 mld zł – tak wynika ze wstępnych wyników za 2010 r. opublikowanych niedawno przez PGE. Tym samym Jan Bury przyznał, że Skarb Państwa podziela opinię zarządu co do wysokości dywidendy.

Podobnie wygląda sytuacja w przypadku grupy Tauron. Według wiceministra ze względu na realizowane inwestycje w tym koncernie ministerstwo (ma 41,9 proc. akcji) oczekuje wypłaty dywidendy na poziomie 30 proc. zysku, jak to przewidziano w prospekcie emisyjnym.

[srodtytul]Enea proponuje za mało?[/srodtytul]

Jan Bury przyznał, że propozycje szefów Enei – przeznaczenia 30 proc. ubiegłorocznego zysku dla akcjonariuszy – nie satysfakcjonuje resortu. – To minimum – stwierdził. – Jeśli spółka nie będzie realizować w najbliższych miesiącach projektów inwestycyjnych, to może wypłacić więcej – dodał. Skarb ma w Enei 57,9 proc. akcji (z czego 51 proc. jest wystawione na sprzedaż).

Według analityków realnym scenariuszem w przypadku Enei będzie wyższa dywidenda od proponowanej przez zarząd. – Szefom poznańskiej grupy trudno będzie udowodnić, że muszą zachować w spółce większość zysku z powodu inwestycji, bo na razie te potrzeby nie są znaczące – mówi anonimowo jeden z nich.

[srodtytul]Ministerstwo zdecyduje[/srodtytul]

Opinia wiceministra SP jest swoistym wyznacznikiem dla rynku, gdy chodzi o poziom dywidend. To MSP jako główny udziałowiec będzie miało decydujący głos na walnych zgromadzeniach akcjonariuszy tych spółek, podsumowujących miniony rok i decydujących o podziale zysku.

[srodtytul]PAK?na giełdę?[/srodtytul]

Wiceminister Bury zapowiedział w piątek również, że jego resort ma nowy pomysł prywatyzacyjny dla Zespołu Elektrowni Pątnów–Adamów–Konin i pracujących na jego potrzeby dwóch kopalni węgla brunatnego. W ciągu kilku tygodni, maksymalnie miesiąca, podejmie decyzję w sprawie losów przetargu na akcje tych trzech spółek. Jego zdaniem, jeśli nie?dojdzie do porozumienia z potencjalnym inwestorem, czyli firmą Rafako, to ministerstwo może zdecydować o skierowaniu PAK-u na giełdę. Jan?Bury twierdzi, że debiut byłby możliwy jeszcze w tym roku.

Proces prywatyzacyjny PAK-u, w którym inwestorem od kilku lat jest Elektrim (tak jak Rafako wchodzi w skład grupy Zygmunta Solorza-Żaka), oraz kopalni trwa od roku. Jak się spekuluje, ministerstwo nie do końca jest zadowolone z proponowanej wyceny i przedstawionych przez Rafako źródeł finansowania transakcji.

Jak dowiedział się „Parkiet”, możliwe, że po zamknięciu przetargu na akcje trzech spółek, minister skarbu zdecyduje o ogłoszeniu kolejnego – już tylko na kopalnie. I wówczas mógłby w nim wystartować PAK. Niezależnie elektrownia może podjąć decyzję o ich debiucie. – Taki scenariusz na pewno byłby satysfakcjonujący dla Elektrimu – uważa jeden z ekspertów rynku.

[ramka][srodtytul]Tauron zawarł umowę z PGNiG[/srodtytul]

Tauron oraz Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zawarły w piątek komplet umów umożliwiających budowę i działanie wspólnej elektrociepłowni Stalowa Wola. Jej uruchomienie ma nastąpić ok. 2015 r. Planowany blok gazowy o mocy 400 MW jest pierwszą tego typu inwestycją przygotowywaną przez obie firmy.

Zgodnie z podpisanymi w piątek umowami PGNiG zaopatrywać będzie ciepłownię w gaz przez co najmniej 14 lat, wstępnie wartość kontraktu szacuje się na ok. 9,7 mld zł.

Firmy podzielą się energią wyprodukowaną w Stalowej Woli, a także kosztami jej budowy. Nakłady na cały projekt wyniosą ok. 1,95 mld zł. PGNiG i Tauron powołały specjalną spółkę, która zajmie się projektem. Zakładają, że pozyska ona nawet 1,3 mld zł finansowania.

Opinie wśród analityków co do sensu zaangażowania PGNiG w tę inwestycję są podzielone. Kamil Kliszcz z DI BRE Banku uważa, że to dobry krok w kierunku budowania tzw. przedsiębiorstwa multiutility. Anonimowy przedstawiciel innego brokera mówi jednak, że PGNiG powinno się koncentrować na swojej podstawowej działalności, czyli gazownictwie, i nie musi był współinwestorem elektrociepłowni, by dostarczać do niej gaz. A. Ła[/ramka]