Spółka kontrolowana przez Michała Sołowowa zarobiła w zeszłym roku ponad 96,8 mln zł, grupa miała ponad 476 mln zł zysku netto (przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej). Jednak w kasie spółki znajduje się jeszcze większa suma – aż 663 mln zł.
Synthos nie chce zdradzić, co zamierza zrobić z tymi pieniędzmi. – Informacja dotycząca propozycji zarządu co do przeznaczenia zysku za ubiegły rok zostanie podana w formie raportu przed WZA – zakomunikowano nam w biurze prasowym spółki. WZA odbędzie się najpewniej w czerwcu.
Jedno wydaje się prawie pewne – zysk nie trafi do akcjonariuszy. – Jest mało prawdopodobne, aby Synthos wypłacił dywidendę. Ta spółka nigdy tego nie robiła – zwraca uwagę Łukasz Prokopiuk, analityk z DM
IDMSA. – Nie sądzę też, aby Synthos dokonał podobnych zakupów jak pod koniec 2009 r., kiedy kupił pakiety akcji Cersanitu i Echa – dodaje.
Tamten zakup znaczących pakietów akcji dwóch innych spółek kontrolowanych przez Michała Sołowowa nie został dobrze przyjęty przez rynek, szczególnie że cena była wyższa niż ówczesny kurs giełdowy.