Prawie 2,8 mld zł pochłoną wydatki na prace poszukiwawcze w kraju i za granicą oraz eksploatację złóż. Jeszcze w sierpniu – zgodnie z wcześniejszym planem – uruchomione ma być wydobycie ze złóż norweskich. W złożu Skarv, którego operatorem jest spółka BP Norge, polska spółka ma 11,9 proc. udziałów i prawo do adekwatnej do nich ilości zasobów. Do tej pory Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zainwestowało w ten projekt 760 mln USD. Roczne wydobycie z tego złoża wyniesie 400 tys. ton ropy i 0,5 mld metrów sześciennych gazu ziemnego.
Wiceprezes Hinc podtrzymuje też plan uruchomienia próbnej produkcji gazu w Pakistanie – w ostatnim kwartale tego roku. Nadal jednak trwają uzgodnienia z władzami tego kraju w sprawie zasad sprzedaży paliwa.
Sławomir Hinc zapewnia, że pomimo trwającej wojny domowej w Libii i niepewnej sytuacji w Egipcie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie zrezygnuje z prowadzenia prac w obu tych krajach.
PGNiG rozpoczęło jesienią ubiegłego roku badania na obszarze objętym koncesją Bahariya w Egipcie i nadal planuje pierwsze odwierty w 2012 r. Zasoby złoża na tym terenie szacuje się na 22 mln ton ropy. Ale polska firma musi podzielić się nimi z partnerem egipskim?i będzie mogła zachować tylko ok. 4 mln ton surowca, o ile prognozy zasobów potwierdzą się.
Natomiast na terenie objętym koncesją PGNiG w Libii – jak wynika ze wstępnych informacji – może być nawet ok. 146 mld m sześc. gazu i 15 mln ton ropy. Polskiej firmie przypadłoby 12 proc. zasobów. – Spodziewamy się półrocznego opóźnienia w wykonaniu prac na terenie Libii, wcześniej na 1 kwietnia zaplanowaliśmy pierwszy odwiert – powiedział „Parkietowi” kierujący libijską spółką PGNiG Waldemar Wójcik. – Na pewno nie zrezygnujemy z tej koncepcji, bo jest atrakcyjna. I jak 60 innych firm, które prowadzą poszukiwania w Libii, liczymy, że nowe władze będą respektowały warunki umów – stwierdził.