Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie orzekł wczoraj na korzyść PGE. Oddalił skargę fundacji ClientEarth, która zaskarżyła decyzję środowiskową w sprawie budowy przez PGE dwóch bloków w Elektrowni Opole. Czy fakt, że według sądu dokument ten został wydany zgodnie z prawem, kończy batalię o inwestycję wartą 11,6 mld zł brutto?
Los Opola nadal nieznany
Dużo wskazuje na to, że nie. Przedstawiciele PGE nie chcieli wczoraj ujawniać konkretów w tej sprawie, uzasadniając, że wyrok WSA jest nieprawomocny i trzeba poczekać na jego uzasadnienie.
Można tymczasem zakładać, że prawnicy ClientEarth na tym wyroku nie poprzestaną i powtórnie zaskarżą decyzję WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Już wcześniej przedstawiciele fundacji deklarowali, że będą odwoływać się do skutku. Nie wykluczyli zwrócenia się z tą sprawą do organów Komisji Europejskiej.
Obecnie jednak coraz częściej słyszy się, że ten stan inwestycyjnego zawieszenia może być dla PGE korzystny. Dotyczy to również planowanej budowy bloku w Elektrowni Turów.
– Inwestycja w Opolu może poczekać. W przypadku Turowa wiemy, że stawki zaproponowane przez wykonawców są bardzo wysokie i nie ma większych perspektyw na ich obniżkę. Najlepsze, co może zrobić PGE, to poczekać. Może sobie na to pozwolić, bo ma stosunkowo „młode" w skali kraju moce wytwórcze. Powstały one o średnio 10 lat później niż np. w Tauronie – uważa Paweł Puchalski, szef działu analiz DM?BZ?WBK.